Po personalnej rewolucji na poprzedniej sesji rady miasta, kolej na ciąg dalszy. Jeden z radnych chce by zamiast trzech wiceprzewodniczących rady, był tylko jeden. Głosowanie już w poniedziałek.
Na sierpniowej sesji zamojscy radni odwołali Dariusza Zagdańskiego z funkcji wiceprzewodniczącego RM. Inicjatorzy zmian chcieli, żeby jeszcze odwołać drugiego wiceprzewodniczącego, Piotra Małysza. W głosowaniu się to nie udało, ale efekt jest taki sam. Radny złożył mandat i zrezygnował w pracy w radzie.
Już wtedy radny Sławomir Ćwik zapowiadał, że będzie wnioskował o zmiany w statucie i złożył wniosek.
Przypomnijmy, jeszcze w sierpniu w zamojskiej radzie oprócz przewodniczącego Piotra Błażewicza było trzech wiceprzewodniczących: Jan Wojciech Matwiejczuk i Piotr Małysz wybrani w listopadzie 2018 oraz Dariusz Zagdański, który pojawił się w prezydium miesiąc później.
Może jeden, może trzech
Przepisy mówią, że Zamość może mieć od jednego do trzech wiceprzewodniczących. Ale rada musi w statucie określić ilu konkretnie. Stąd wniosek i potrzeba przyjęcia ewentualnych zmian.
- Podobnie jak radny Małysz, jestem przeciwny zmianom, które zaproponował radny Sławomir Ćwik. On chce, żeby w prezydium był przewodniczący i tylko jeden wiceprzewodniczący. Teraz wiceprzewodniczących jest trzech. Moim zdaniem to dobre rozwiązanie. Miasto tej wielkości co Zamość powinno mieć czteroosobowe prezydium. Z uwagi na sprawy reprezentacji czy o łatwość dotarcia mieszkańców. Nie mówiąc o tym, że zdarzają się choroby i przy dwóch osobach w prezydium może być problem ze zwołaniem i prowadzeniem sesji – mówi radny Krzysztof Sowa, przewodniczący komisji regulaminowej RM, do której wpłynął wniosek o zmianę statutu.
I przypomina, że istniejący skład prezydium to wynik umowy koalicyjnej, jaką klub radnych prezydenta Wnuka zawiązał z klubem PiS.
Jak zagłosują?
Ale pozostali członkowie komisji rewizyjnej - Jolanta Fugiel, Monika Zawiślak, Zdzisław Wojtak i Sławomir Ćwik - byli innego zdania niż przewodniczący. W porządku obrad najbliższej sesji jest projekt uchwały zmieniającej statut.
- Jest mi niezręcznie się wypowiadać na ten temat, zgodzę się z wolą rady, na tym polega demokracja. Będę się przyglądał dyskusji na sesji i w tym momencie nawet sam nie wiem, jak zagłosuję – mówi radny Jan Matwiejczuk, wiceprzewodniczący rady miasta, który dodaje, że jednak bezpieczniej by było, gdyby wiceprzewodniczących było dwóch lub trzech. - Zawsze lepiej gdy jest szersze gremium gdy zbiera się konwent, czy w przypadku jakiejś awaryjnej sytuacji. Jeśli radni będą zdania, że jeden wiceprzewodniczący wystarczy, będzie trochę więcej obowiązków, ale wszystko będzie działać.
- Trudno przewidzieć wyniki głosowania. Jeśli nie dojdzie do zmian w statucie, będziemy wybierać nowego wiceprzewodniczącego na miejsce radnego Dariusza Zagdańskiego. Wakatem po radnym Piotrze Małyszu, któremu 22 września wygasł mandat i dlatego jeszcze brał udział w posiedzeniu komisji regulaminowej, zajmiemy się na następnej sesji – dodaje radny Sowa.
Wiceprzewodniczący dostają dodatek w wysokości 300 złotych. Jeśli radni przychylą się do pomysłu radnego Ćwika, miasto oszczędzi 600 zł miesięcznie na korekcie składu prezydium.