Wdrażanie pakietu “Fit for 55” nie oznacza bynajmniej mechanicznego, bezkrytycznego dążenia do osiągnięcia w 2050 r. neutralności klimatycznej, bez brania pod uwagę kosztów społecznych i skutków dla gospodarek państw członkowskich, a takie właśnie, populistyczne podejście prezentują krytycy Europejskiego Zielonego Ładu.
Głosowania, jakie miały miejsce w Parlamencie Europejskim w kończącym się tygodniu, właśnie nad elementami pakietu “Fit for 55”, udowodniły, że poziom i jakość życia obywateli UE to najważniejsze wyznaczniki tworzonego prawa. Z satysfakcją stwierdzam, że przegłosowane liczne propozycje i poprawki, obejmujące ochroną także Polaków, są inicjatywami Europejskiej Partii Ludowej i mają na celu tworzenie miejsc pracy, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego obywateli oraz wsparcie innowacyjności i konkurencyjności “zielonej” energii w Europie.
Jednym z rozwiązań jest korekta systemu handlu emisjami nakazująca państwom członkowskim przekazywanie dochodów z ETS na innowacje w odnawialne źródła energii i zabraniająca rządzącym kierowania ich na łatanie budżetu. Firma, która zainwestuje w czyste technologie, otrzyma dodatkowe, bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 na pokrycie kosztów inwestycji. Dzięki zwiększeniu Funduszu Innowacji pieniądze trafią na modernizację technologii i infrastruktury energetycznej, wzmocnienie Funduszu Modernizacyjnego ułatwi państwom Europy Środkowo-Wschodniej nadrobienie zaległości w tych dziedzinach, zaś osoby i małe firmy, zagrożone ubóstwem energetycznym i transportowym, zostaną objęte pomocą ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, o czym szerzej pisałem tydzień temu.