Wypowiedzi, które dzielą i stygmatyzują. Plany, które upartyjnią system oświaty. Likwidowanie autonomii szkół. To tylko niektóre z argumentów przemawiających za odwołania Przemysława Czarnka z ministerialnego stanowiska, które podnosi Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Zarząd Główny ZNP zwrócił się do premiera o niezwłoczne wystąpienie do prezydenta z wnioskiem odwołanie Przemysława Czarnka ze stanowiska ministra edukacji i nauki.
– Uchwałę w tej sprawie przyjęto przy jednym tylko głosie wstrzymującym się – podkreślał w środę w Lublinie Sławomir Broniarz, prezes ZNP. – Patrząc na bardzo zróżnicowane opinie koleżanek i kolegów, jest to niezwykle istotne. Wskazuje, że postać pana ministra: jego poglądy, działania oraz zamierzenia budzą zdecydowany sprzeciw.
Członkowie ZNP punktują dlaczego chcą odwołania ministra. Chodzi o zwiększenie roli kuratorów oświaty w powoływaniu dyrektorów szkół, co deprecjonuje rolę samorządów lub właścicieli szkół, w przypadku ośrodków prywatnych. Z kolei zwiększenie uprawnień w zakresie nadzoru pedagogicznego jest, według związkowców, próbą cenzurowania sytuacji w szkole oraz głęboką integrację w jej autonomię. Może wywołać też efekt mrożący na wielu dyrektorów, którzy decydują o zapraszanie instytucji na teren szkoły.
– Wyrażamy zdecydowaną dezaprobatę nie tylko w stosunku do wypowiedzi pana ministra, które dzielą, stygmatyzują i obrażają, ale też bywają nieprawdziwe i nie znajdują odbicia w faktach, ale przede wszystkim wobec działań szefa resortu edukacji, które w żadnej mierze nie odpowiadają na oczekiwania nauczycieli, uczniów, rodziców, samorządów, za to prowadzą do tego żeby szkołę dezintegrować, podzielić, skłócić środowiska nauczycielskie, a jednoczenie niebywałe upartyjnić – podkreśla Broniarz i dodaje: – Szkoła zawsze poddana była pewnej presji politycznej chociażby przez możliwość kształtowania podstawy programowej, ale teraz mamy do czynienia z planami ewidentnego upartyjnienia systemu edukacji. Te działania są groźne dla systemu edukacji w szkole. Mówią o tym stowarzyszenia, organizacje skupiające nauczycieli, kadrę oświatową, wiele samorządów i rodziców.
Mówią też o tym politycy. W środę za tydzień w sejmie będzie rozpatrywany wniosek o wotum nieufności w stosunku do ministra Czarnka, który złożyła Koalicja Obywatelska.
Ponad 51 tys. osób podpisało się już pod obywatelskim wotum nieufności wobec ministra (to działanie Akcji Demokracji). Jej przedstawiciele zbierają też w internecie pieniądze na akcję billboardową, a jeden z plakatów ma stanąć obok KUL, czyli macierzystej uczelni Przemysława Czarnka. Robocze hasło kampanii to “Nie damy się Czarnkowi”. Organizatorzy chcą żeby plakaty „dodawały otuchy uczniom i uczennicom, studentom i studentkom, kadrze pedagogicznej zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych ośrodkach”.