Ewa Błasik wystartuje do Sejmu z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu bialsko-chełmsko-zamojskim. Ta wiadomość, choć dementowana przez samą zainteresowaną, krąży wśród działaczy partii Jarosława Kaczyńskiego w naszym regionie.
Działacze PiS mówią, że "jedynką” w okręgu bialsko-chełmsko-zamojskim ma być wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, dowódcy Sił Powietrznych Rzeczypospolitej Polskiej (rodem z Białej Podlaskiej). W tym okręgu partia Kaczyńskiego nie ma wyraźnego lidera. Dotychczasowy szef PiS w okręgu poseł Tomasz Dudziński przeszedł do Polska Jest Najważniejsza.
Ewa Błasik nie chce rozmawiać z dziennikarzami. Za pośrednictwem brata przekazała nam, że nie zamierza kandydować, bo skupia się na obronie dobrego imienia swojego męża.
– Różne kandydatury brane są pod uwagę. Trwa ustalanie list, czekamy na ocenę Warszawy – mówi poseł Adam Abramowicz. Działacze PiS nie kryją, że decyzja o tym, kto i z jakiego miejsca wystartuje, należy do prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Być może więcej będzie wiadomo po środowym posiedzeniu komitetu wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości.
Pierwszego miejsca na wyborczej liście dla spadochroniarza spodziewają się również działacze PiS z Lublina. W okręgu lubelskim trwa rywalizacja o pozycję między posłem i lokalnym szefem partii Krzysztofem Michałkiewiczem a posłanką Elżbietą Kruk.
– Być może decyzje o układzie list zapadną w ostatniej chwili, żeby zdesperowani posłowie nie przenieśli się do Polska Jest Najważniejsza – stwierdza jeden z naszych rozmówców.
– To, że mogą startować kandydaci z zewnątrz, to oczywiste, różne przymiarki są robione, ale oficjalnie nie ma żadnych informacji na ten temat – stwierdza Krzysztof Michałkiewicz.