Wiele miśków i piesków ma już nowe ukraińskie imiona i nowych, często zapłakanych właścicieli. Hrubieszów zorganizował w punkcie dla uciekających przed wojną kącik dla najmłodszych. Mieszkańcy wyposażyli go obficie, bo mali Ukraińcy mogą zabierać zabawki ze sobą.
>>> Zbiórki na pomoc Ukrainie w woj. lubelskim. Miejscowości, adresy, szczegóły [lista] <<<
Hrubieszowski Ośrodek Sportu i Rekreacji przy ul. Cisielczuka, szybciej niż zapowiadano, zamienił się w miejsce, gdzie Ukraińcy uciekający przed wojną znajdują miejsce odpoczynku. Mogą tu skorzystać z łazienek, naładować telefon i coś zjeść. Po ogłoszeniu mobilizacji trafiają tu głównie ukraińskie kobiety i dzieci. Dużo dzieci.
– Zorganizowaliśmy kącik dla dzieciaków, bo mamy wielką rotację, dlatego prosimy o zabawki. Na bieżąco ich ubywa, bo oddajemy dzieciakom na drogę – napisała w sobotę rano na swoim profilu Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa. Już wieczorem w HOSiR kącik dla dzieci wyglądał jak wielka hurtownia św. Mikołaja.
– O zbiórce dowiedziałam się z mediów społecznościowych. Córka naszykowała swoje pluszaki, puzzle, lalki, koniki. Zapowiada, że jeszcze wrócimy i zawieziemy dwa plecaki. Bardzo przeżyła wizytę w HOSiR, aż się popłakała, jak zobaczyła dzieci, które tam były. Zwłaszcza, że niektóre też płakały. Ale nie ma co się dziwić, to bardzo trudna sytuacja dla wszystkich. Dla małych dzieci też. Widziałam niemowlaki na rękach mam i 2-3 latki, aż po takie w wieku mojej Jessiki – mówi Barbara Dudziec z Hrubieszowa, mama 10-latki, która podzieliła się swoimi zabawkami z małymi Ukraińcami.
– Wzruszyła się losem dzieci, które musiały zostawić domy i wszystko, co miały. Doskonale wie, co się dzieje na Ukrainie, słyszy telewizyjne wiadomości, wie, że pomagamy osobom, które musiały wyjechać ze swojego kraju – relacjonuje pani Barbara, która w sobotę zawiozła do HOSiR-u także dziecięcą pościel. – Kiedyś organizowałam akcję zbiórki karmy dla zwierząt, należę do klubu morsów, wspieramy WOŚP, teraz też pomagamy potrzebującym. Odzew na apel jest duży, widziałam bardzo dużo osób, które przynosiły rzeczy dla Ukraińców.
– To trwało bardzo krótko, bo harcerze i wolontariusze bardzo sprawnie kierują ludzi, którzy przychodzą z rzeczami. Miałyśmy reklamówki z ubraniami, torby z zabawkami, książeczkami dla dzieci. Córka ma 11 lat, chodzi do V klasy, sama zadecydowała, że odda swoje zabawki. Była bardzo wzruszona, może to było dla niej pożegnanie z dzieciństwem. No i poszłyśmy do hali, w której odpoczywają przyjezdni i jest ten kącik dla dzieci. Mnie też się ścisnęło serce. Bardzo dobrze, że ci wszyscy ludzie, którzy tam pracują i pani burmistrz tak dobrze to u nas zorganizowali. Mieszkamy niedaleko ośrodka, kiedy szłyśmy z torbami minęło nas dwóch chłopaków, szukali sklepu. Widząc rzeczy, które niosłyśmy, po ukraińsku podziękowali nam za pomoc – opowiada pani Dominika z Hrubieszowa, która także w sobotę brała udział w akcji pomocowej organizowanej przez miasto.
Po wejściu do hali sportowej HOSiR to właśnie ten kącik z zabawkami robi największe wrażenie. Ba, w sobotę wieczorem to już nie był kącik, tylko cała ściana hali wypełniona różnego rodzaju zabawkami. A w środku tego wszystkiego dzieci. Śmiejące się, biegające, coraz to wygrzebujące coś nowego. Drugie spojrzenie na salę i uśmiech na twarzy lekko przygasa, bo widok dziesiątek rozstawionych leżanek, na których ktoś śpi, skutecznie przypomina dlaczego wszyscy tu są.
W hali spotykamy burmistrz Hrubieszowa Martę Majewską. Mówi, że w sobotę przez to miejsce przewinęło się już około 200 uchodźców. Jedni przyjeżdżają, by już po kilku godzinach ruszyć dalej. Inni zostają na trochę dłużej, bo np. czekają na bliskich, którzy jeszcze granicy nie przekroczyli.
– W samym mieście nie zauważyłam zmian, że od czwartku jest jakoś inaczej. Może w sklepie słychać rozmowy kobiet i dzieci w innym niż polski języku. W sobotę była piękna pogoda, pomyślałam, że może choć tyle, że oni u nas się czują bezpieczni. Mogą po prostu w słoneczny dzień pójść na spacer i przez chwilę nie myśleć, co się dzieje u nich w domu – dodaje pani Dominika z Hrubieszowa.