Dwa zatrute bieliki zostały odnalezione w ostatnim czasie na terenie województwa lubelskiego. Jednego udało się uratować, w przypadku drugiego na pomoc było już za późno.
Martwy ptak został znaleziony w sobotę na terenie Puszczy Solskiej. „Ptaka zaobrączkowaliśmy w 2016 roku jako pisklę w Starzawie pod Przemyślem – opisują członkowie Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego. „Kilka metrów dalej od padłego bielika znaleźliśmy martwego lisa, który mógł być jego ostatnim posiłkiem. Zwierzęta zginęły w okrutnych męczarniach. Zakładamy, że przyczyną śmierci były: karbofuran, bromadilon, brodifakum zawarte w dawniej używanych, a obecnie zakazanych środkach ochrony roślin.
Ornitolodzy przyznają, że podobne przypadki miały miejsce także w poprzednich latach, co potwierdziły badania toksykologiczne.
„Niestety na tym terenie od lat dochodzi do tragicznych w skutkach praktyk wykładania zatrutej przynęty nafaszerowanej wspomnianymi środkami” – zwracają uwagę członkowie LTO, którzy zachęcają do przyłączenia się do akcji wyszukiwania zatrutej przynęty.
Kolejny zatruty bielik został odnaleziony 9 grudnia w lesie koło Bychawy, o czym została powiadomiona policja.
– Na miejsce został skierowany patrol – informuje kom. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Ponieważ ptak nie wyglądał dobrze i na miejsce nie mógł przyjechać lekarz weterynarii policjanci zawieźli bielika do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt.
Ośrodek ten znajduje się w Skrzynicach Drugich. – Ptak był bardzo słaby, nie wstawał – opisują opiekunowie przywiezionego do nich bielika. – Podejrzewaliśmy zatrucie. Natychmiast wykonaliśmy badania, które niestety potwierdziły nasze obawy. Ptak przez kilka następnych dni był nawadniany i poddawany kolejnym badaniom.
Dzięki staraniom lekarza weterynarii bielik powoli wraca do zdrowia.