Zmiany w długości urlopu wypoczynkowego i niemożność skorzystania z niewykorzystanego wolnego w późniejszym terminie – to tylko część planowanych zmian.
Marcin Zieleniecki, przewodniczący pracującej już od roku Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy zdradził w rozmowie z „DGP”, jakie zmiany mogą nasz już wkrótce czekać. Jeśli propozycje zostaną zaakceptowane to długość urlopu nie będzie się już wiązała z długości zatrudnienia, ale z indywidualną umowy zawieraną z pracodawcą.
Znowelizowany kodeks ma określić, że urlop ma mieć od 20 do 30 dni w roku (dziś to 20 dni, jeśli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat i 26 dni dla osób z większym stażem pracy). W sprzeczności z tymi planami jest inny postulat, by każdy niezależnie od ukończenia studiów po pierwszym przepracowanym roku zyskiwał 26 dni wolnego.
Zmiany zakładają też, że jeśli urlopu nie wykorzystamy w danym roku kalendarzowym to ten przepadnie (dziś wykorzystać można go do 30 września następnego roku). Podczas urlopu nie będzie można podejmować innej pracy zarobkowej.
Zmiany określać mają też maksymalny procentowy udział premii uznaniowych w wynagrodzeniach (dziś zależą w całości od woli pracodawcy). W nowym kodeksie uznaniowe składniki pensji zostaną mocno ograniczone.