Atak Rosji na Ukrainę. Prezydent Zamościa Andrzej Wnuk uspokaja mieszkańców miasta. Mówi, że na "naszym terenie" przebywa ponad 3 tys. żołnierzy.
– Za naszą wschodnią granicą rozgorzała regularna wojna. To nie są rzeczy, o których nie rozmawialibyśmy w ostatnich tygodniach. Jesteśmy codziennie w stałym kontakcie z wojewodą, z przedstawicielami rządu. Wiedzieliśmy o tym, że Rosja zbroi się i jest gotowa napaść naszego sąsiada i to zrobiła. Kilkadziesiąt kilometrów od nas, za naszą granicą wybuchają już rakiety, bomby.
Prezydent w swoim internetowym orędziu uspokaja jednak mieszkańców miasta.
– Czy mamy powody do niepokoju? – pyta i odpowiada. – Zawsze wtedy, gdy naszego sąsiada ktoś napada trzeba się martwić natomiast uspokajam: nie przejmujcie się Państwo, Zamość i Polska jest dobrze broniona. W tej chwili na naszym terenie przebywa ponad 3 tys. żołnierzy, z tego ponad 1500 z wojsk NATO. Mamy też odpowiedni sprzęt, dobrze przeszkoloną armię. Jesteśmy więc dobrze bronieni.
Wnuk przyznaje, że „musimy się przygotować na troszeczkę dłuższy konflikt”. Ocenia, że będzie on trwał miesiącami, a w ciągu tego czasu do Zamościa i przez Zamość będą przejeżdżali uchodźcy. Tłumaczy, że wzdłuż granicy wojewoda przygotował cztery punkty recepcyjne dla osób, które będą chciały przyjechać do Europy Zachodniej: zarówno obywateli Ukrainy jak i innych mieszkańców Europy i krajów NATO.
– Musimy być przygotowani, że w najbliższych dniach naszym terenie pojawi się trochę więcej uchodźców. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do tego, co się dzieje – mówi. – Przygotowaliśmy już dwa takie punkty na terenie miasta, gdzie będziemy mogli przenocować te osoby, dać im jeść i ubrać.
Wnuk szacuje, że w woj. lubelskim na stałe mieszka ok. 50 tys. Ukraińców, a kilkaset z nich w Zamościu.
– Chciałem ich pozdrowić i zapewnić, że na pewno będziemy z Wami! Nie macie się czego obawiać. Tu jesteście bezpieczni! – zwrócił się do nich.
Andrzej Wnuk podobne komunikaty chce publikować codziennie.
– Oglądajcie telewizje, media, patrzcie co się dzieje za naszą wschodnią granicą. To jest ważne żebyśmy byli przygotowani. Żebyśmy mieli pełną wiedzę w tym zakresie – apeluje.