Rozmowa z Krzysztofem Łątką z Fundacji Rozwoju Europy Środkowo-Wschodniej, która wysyła transporty z pomocą medyczną do ukraińskich szpitali.
• W jakiej sytuacji są teraz szpitale w Ukrainie? Co jest najbardziej potrzebne?
– Sytuacja już jest bardzo ciężka, a będzie jeszcze trudniej. Szpitale proszą o artykuły medyczne, między innymi środki opatrunkowe, strzykawki, elementy do kroplówek, rękawiczki. Do tego leki. Możliwości uzupełnienia zaopatrzenia na miejscu są coraz bardziej ograniczone więc pomoc z zagranicy jest koniecznością. Nasza fundacja wysłała już dwa takie transporty. Z pierwszym, w którym była partia środków medycznych i leków pojechał wolontariusz, który walczy w ukraińskiej obronie terytorialnej. Wszystko trafiało do szpitala w Sumach - mieście, w którym cały czas trwają walki. Kolejne kilkadziesiąt paczek z pomocą zostało wysłane także z myślą o tym szpitalu oraz o szpitalu w Równem, gdzie sytuacja z dnia na dzień robi się coraz cięższa. Władze regionu rówieńskiego wysłały po te środki dwie ciężarówki.
• Będą kolejne dostawy?
– Tak. Będziemy organizować pomoc, dopóki będzie to konieczne. Teraz przygotowujemy trzecią partię środków medycznych i leków. Do naszej siedziby trafiło mnóstwo takich przesyłek z całej Polski. W tej chwili, dzięki pomocy ukraińskich medyków, te środki są sortowane i opisywane tak, by mogły trafiać do szpitali już odpowiednio zapakowane. Chodzi o to, żeby można było z nich od razu korzystać, a nie zajmować się ich przygotowaniem. W tym transporcie pojadą też dwie karetki przekazane przez prywatnego sponsora. Są one potrzebne do wożenia rannych z frontu do zachodniej Ukrainy. Jeśli ktoś ma możliwość przekazania kolejnych takich pojazdów to apelujemy o kontakt z naszą fundacją.
• Ma być też pomoc na miejscu dla tych, którzy uciekają przed wojną. Jaka?
– Stworzyliśmy interaktywną mapę z kontaktami do ukraińskich medyków pracujących w Polsce. Chodzi o to, żeby ukraińscy pacjenci trafiali bezpośrednio do placówek, w których mogą otrzymać pomoc bez bariery językowej. Na mapie, dostępnej na stronie www.vrachi.pl można znaleźć dokładne dane medyków: nazwiska, specjalizacje i kontakt. Uruchomiliśmy też specjalną infolinię +48 536 536 983 z pomocą medyczną. Jest to bardzo istotne, bo zaczęliśmy dostawać nawet kilkadziesiąt telefonów dziennie w tej sprawie. Każdy, kto szuka pomocy medycznej, będzie skierowany do możliwie najbliższej placówki. Mamy też gotową bazę leków, które są polskimi odpowiednikami ukraińskich preparatów. Na liście, która będzie jeszcze uzupełniana, jest aktualnie ok. 100 leków. Dzięki temu uchodźcy, którzy muszą stale przyjmować medykamenty, a nie zdążyli zrobić zapasu, będą to mogli zrobić w polskiej aptece. Pracujemy też nad infolinią dla farmaceutów i lekarzy, którzy mają pacjentów z Ukrainy, ale nie mogą się z nimi porozumieć. Wystarczy, że się z nami skontaktują, a my zapewnimy tłumacza.
Pomoc do Ukrainy ze szpitala z Lublina
Specjalistyczny sprzęt i środki medyczne trafią do Miejskiego Szpitala Centralnego w Równem. To pomoc, jaką w kilka dni zorganizował Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie.
Do Równego pojadą m.in. specjalistyczny sprzęt operacyjny, wózki inwalidzkie, podnośniki dla pacjentów, narzędzia operacyjne, bandaże, gazy, chusty operacyjne, fartuchy, cewniki, pompy infuzyjne, inhalatory, specyfiki na rany.
– Wszystkie te rzeczy pochodzą z naszych zapasów, a także od naszych pracowników i darczyńców. Akcję wsparło wiele firm, które chciały pomóc, nie licząc na jakikolwiek rozgłos. Chciałbym im z całego serca podziękować – mówi Radosław Starownik, dyrektor SPSK4 w Lublinie.
SPSK4 zorganizował też zbiórkę artykułów, które zostaną przekazane innym placówkom medycznym i osobom oczekującym na przekroczenie granicy po jej wschodniej stronie. To około tona produktów higienicznych dla niemowląt, opatrunków, leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, syropów, żywności o długim terminie przydatności do spożycia, kosmetyków.
– Zebrane artykuły zostaną przekazane PCK w poniedziałek. Organizacja przekaże je dalej, za granicę. Akcja prowadzona w szpitalu cały czas trwa. Rzeczy będą przez nas zbierane aż do momentu, kiedy nie będzie to już konieczne – mówi Alina Pospischil, rzeczniczka SPSK4.
Lubelski szpital ma już pierwszych z pacjentów z Ukrainy. To głównie kobiety w ciąży. Poradnia Ginekologiczno-Położnicza przy Klinice Położnictwa i Perinatologii zapewnia bezpłatną pomoc kobietom przyjeżdżającym z Ukrainy z możliwością konsultacji w języku ukraińskim.