Archeolodzy rozpoczęli kolejne wykopaliska w gminie Drelów. – To może być najlepiej archeologicznie przebadana gmina w kraju – przyznaje archeolog Mieczysław Bienia.
W piątek badania wznowiono w Witorożu, gdzie wcześniej archeolodzy odnaleźli m.in. należące do Gotów fibule z II wieku oraz wielbarskie cmentarzysko z ponad 20 jamami grobowymi. A wykopaliska tak naprawdę zainicjowano w poszukiwaniu starych dzwonów, bo w ubiegłym roku domorosły poszukiwacz skarbów przekazał proboszczowi miejscowej parafii XIX-wieczny dzwon. Okazało się, że historia dzwonów w społeczności lokalnej jest żywa i z przekazów ludzi wynikało, że w Witorożu zakopano jeszcze dwa dzwony. Do tej pory ich nie odnaleziono, ale odkryto inne cenne znaleziska.
– Teraz chcemy potwierdzić to co wcześniej ustaliliśmy, że mamy do czynienia z cmentarzyskiem wielbarskim, co wiązało się z przemarszem germańskich Gotów. A zresztą nie tylko z przemarszem, bo odsłaniane groby wskazują na to, że Germanie musieli jakiś czas tu mieszkać, przynajmniej jedno pokolenie - uważa Mieczysław Bienia, archeolog z Muzeum Południowego Podlasia, który wraz z kołem Fibula prowadzi badania. – Spróbujemy jeszcze znaleźć osadę, gdzie mieszkali Goci – dodaje.
Wykopaliska potrwają tydzień i obejmą jeszcze inne miejscowości w gminie. – Będziemy jeszcze w lasku Horodek w Drelowie. Tam sprawdzimy czy rzeczywiście mamy do czynienia z grodziskiem wczesnośredniowiecznym. A w miejscowości Szóstka oprócz zabytków unickich i wczesnośredniowiecznych, może trafimy na gocką osadę, bo tam też odnajdywano fragmenty zapinek – opowiada Bienia.
Dotychczasowe znaleziska są już zakonserwowane i przygotowane do ekspozycji. – Na początek, chcemy je pokazać miejscowym na parafialnym odpuście, a później trafią na ekspozycję do gminy – zapowiada archeolog.
Pomysł wykopalisk wyszedł od wójta gminy Drelów Piotra Kazimierskiego. – Musimy sięgnąć głębiej, aby dokopać się do naszej historii i to w sensie wymiernym – podkreśla wójt. – Przywykliśmy do myślenia, że pochodzimy od Słowian, a znacznie wcześniej były tu plemiona germańskie, a jeszcze wcześniej Wikingowie. To ciekawa historia, chciałbym aby wiedzę o niej posiedli mieszkańcy gminy – zaznacza Kazimierski. – Mam nadzieję, że kolejne wykopaliska potwierdzą bogatą spuściznę ziemi drelowskiej – nie ukrywa wójt.
Przy okazji apeluje do mieszkańców, aby byli wyczuleni na znaleziska. – A także na penetrację tych terenów przez domorosłych poszukiwaczy, który często po prostu grabią cenne znaleziska. Na wszystko musi być zgoda gminy – przypomina Kazimierski.
W przyszłym roku powstanie specjalna monografia gminy Drelów z uwzględnieniem znalezisk. – Wszystko co uda się odnaleźć archeologom znajdzie się na stałej ekspozycji w naszej gminie. Marzy nam się również muzeum ziemi drelowskiej – dodaje wójt.
Tymczasem, archeolog Mieczysław Bienia zapowiada, że jeszcze kilka lat będzie prowadził badania na terenie gminy. – W ten sposób powstanie też mapa archeologicznych znalezisk tej ziemi – zaznacza.