To nie był najlepszy trzeci kwartał w historii Grupy Azoty "Puławy". Przychody w tym okresie wyniosły 740 mln zł, czyli o 37 mln zł mniej niż przed rokiem. Zysk spadł o 21 mln zł, a marża zmniejszyła się o ponad dwa procent. Sprzedaż spadała na niemal wszystkich rynkach zbytu.
Ponad 28,5 mln zł w trzecim kwartale tego roku zarobiła na czysto Grupa Azoty "Puławy", czyli puławskie Zakłady Azotowe razem z podległymi im spółkami: Remzapem, Prozapem, Agrochemem, gdańskimi Fosforami, Naturalem i ZA w Chorzowie. To o prawie 70 proc. mniej, niż w okresie od lipca do września roku 2019, kiedy to zysk netto wyniósł 49,3 mln zł. Znacznie niższe były też przychody, które w tym samym okresie spadły z 777 na 740 mln zł.
Pogorszenie wyników widać także w szerszej perspektywie. W pierwszych trzech kwartałach obecnego roku przychody grupy kapitałowej wyniosły ponad 2,3 miliarda złotych, przy ponad 2,7 mld zł w tym samym okresie roku 2019. Grupa "Puławy" zarobiła w tym czasie (zysk netto) prawie 168,5 mln zł, czyli o 76 mln zł mniej, niż przed rokiem.
Najważniejszym rynkiem zbytu dla produktów wytwarzanych przez grupę pozostaje Polska. Poza jej granicami, najwięcej dochodów ze sprzedaży osiągnięto w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Ukrainie i Słowacji, ale osiągane wyniki w większości były niższe, niż rok wcześniej. Do wyjątków można zaliczyć Francję, Hiszpanię, Kanadę i Belgię, gdzie udało się zwiększyć sprzedaż.
W rozbiciu na produkty, kaprolaktam w trzecim kwartale zanotował ponad 50 proc. spadek przychodów ze sprzedaży. Zapotrzebowanie spadło na skutek niższego popytu w przemyśle motoryzacyjnym. Trochę lepiej radziła sobie malemina, która zanotowała spadek niespełna 22-procentowy (spadek cen, remont instalacji), a sprzedaż Ad-Blue zmalała rok do roku o ponad 13 proc. To ostatnie również było wynikiem spadku produkcji przemysłowej na światowych rynkach. Stosunkowo najlepiej radziły sobie nawozy, których sprzedano nawet więcej, niż rok wcześniej. Na niewiele się to jednak zdało, bo ich ceny znacznie spadły, a wraz z nimi marża.
Ostateczne wyniki nieznacznie podreperowały niższe ceny surowców, zwłaszcza gazu. Nie bez znaczenia była także rządowa pomoc, tzw. tarcza 4.0, dzięki której grupa otrzymała prawie 30 mln zł (w tym same ZA w Puławach - 26 mln zł) na pokrycie części kosztów zatrudnienia.
Władze puławskiej grupy kapitałowej, komentując wyniki za trzeci kwartał, zwracają uwagę na pozytywy, jak dywersyfikacja działalności, czy odporność rynku nawozowego na skutki pandemii. Wskazują również na możliwe wzrosty w przyszłości.
– Liczymy na to, że najbliższym czasie do fazy wzrostów wróci rynek tworzyw, co będzie dobrym prognostykiem na przyszłość – przyznaje Tomasz Hryniewicz, prezes GA "Puławy".