Mężczyzna zatrzymany przez policję nie miał prawa jazdy, za to miał dwa zakazy prowadzenia pojazdów.
Sama policja przyznaje, że było to „niecodzienne” tłumaczenie. Chodzi o zdarzenie z Puław ze środowego wieczora.
Wtedy właśnie funkcjonariusze drogówki zatrzymali do kontroli BMW. – Mężczyzna na widok radiowozu usiłował zniknąć z pola widzenia funkcjonariuszy, wjeżdżając w osiedlową uliczkę, ale mundurowi byli szybsi – opisuje sytuację policja.
Szybko okazało się, że 20-latek z Puław nie ma prawa jazdy, ale ma dwa aktywne zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi.
Policjantom powiedział, że „jeździ samochodem bo nie ma zamiaru chodzić pieszo, gdy pada deszcz.”
Kierowcy grozi do 5 lat więzienia.