Budżet miasta Puławy jest napięty, a zadłużenie wysokie, więc władze szukają oszczędności. Cięcia dotknęły świąteczną iluminację, której roczny koszt udało się zredukować z prawie 260 do 204 tys. zł. W efekcie światełek na latarniach będzie o 40 proc. mniej. Zabraknie także "bombek" i "labiryntów".
W tym roku zakończył się trzyletni kontrakt z firmą Multidekor, która od sezonu 2017/18 odpowiadała za świąteczną iluminację Puław. Ogłoszony przez Zarząd Dróg Miejskich nowy przetarg na trzy kolejne sezony zakładał ograniczenie ilości ozdób oraz kosztów przystrojenia miasta. Jedyną ofertę złożył znany już Multidekor, który najpewniej zostanie z Puławami do sezonu 2022/23.
Zaproponowana cena to 613 tys. zł, czyli ok. 204 tys. zł rocznie. Przypominamy, że dotychczas miasto płaciło blisko 260 tys. zł.
Redukcja ceny nie wzięła się znikąd. W ciągu najbliższych trzech lat na Skwerze Niepodległości nie zobaczymy żadnych świetlnych konstrukcji w kształcie bombek, prezentów, czy labiryntów. Wyraźnie spadnie także ilość świątecznych ozdób na latarniach, których będzie 95 (poprzednio 160). Puławianie obejrzą natomiast zupełnie nowe wzory o innych, niż dotychczas barwach.
- Gwiazdka w tym roku będzie inna niż te, które znamy. Tym bardziej chcemy dodać otuchy mieszkańcom Puław w tak trudnym dla wszystkich czasie. Dlatego proponujemy nowe, zróżnicowane modele latarniowych ozdób, które będą utrzymane w barwach czerwieni i zieleni. To bardziej radosny i optymistyczny wariant naszej iluminacji - tłumaczy Mariusz Sadurski z Multidekoru.
Najbardziej okazale będzie prezentował się Plac Chopina. To tutaj latarnie zyskają największe, ponad dwumetrowe ozdoby, a we wskazanym przez urzędników miejscu stanie nowa sztuczna choinka. Dawny "stożek" zastąpi nieprezentowane wcześniej, 10-metrowe drzewko w kształcie świerku.
Przystrojone latarnie zobaczymy m.in. przy ul. Lubelskiej, Piłsudskiego, Wojska Polskiego, al. Królewskiej, al. Partyzantów i Skowieszyńskiej. Uruchomienia nowej iluminacji możemy spodziewać się w pierwszy weekend grudnia. Wiemy już, że ze względu na obostrzenia, tradycyjnego odliczania połączonego z animacjami dla dzieci w tym roku nie będzie.