Pracownicy puławskich Zakładów Azotowych mieli wczoraj pikietować przed Ministerstwem Skarbu.
Protest w Zakładach Azotowych rozpoczął się pod koniec listopada. Związkowcy byli przeciwni zasadom wypłaty dywidendy z zysku firmy. Początkowo w jej podziale mieli uczestniczyć wszyscy, którzy będą posiadaczami akcji w lutym 2007 r. Przedstawiciele Ministerstwa Skarbu zmienili jednak tę datę na 16 listopada tego roku. To znaczy, że akcje pracownicze, które wydawane są w porządku alfabetycznym zdążyło do tego czasu odebrać jedynie 800 spośród wszystkich 6 tys. uprawnionych. I tylko oni mogli liczyć na wypłatę dywidendy.
Na wczoraj związkowcy zaplanowali wyjazd do Warszawy, gdzie mieli protestować przeciwko decyzji ministerstwa. W ostatniej chwili wyjazd, w którym miało wziąć udział nawet kilkaset osób, został odwołany. Dzień wcześniej związkowcy spotkali się w ministerstwie z zarządem Azotów oraz wiceministrem skarbu. - Udało się uzyskać wstępne porozumienie, dlatego odwołaliśmy wyjazd - informuje Rafał Nowak, przewodniczący komitetu protestacyjnego.
Porozumienie zakłada wypłatę kwot należnych z dywidendy za pomocą funduszu świadczeń socjalnych. Fundusz zostanie powiększony o sumę wyliczoną przez zarząd. - Nie będzie to gotówka, ale np. bony. Na pewno wszyscy nie będą zadowoleni, ale to i tak sukces, że udało się dojść do porozumienia - uważa Rafał Nowak.
Podczas negocjacji wiceminister skarbu Paweł Szałamacha proponował wypłatę 66 groszy za każdą akcję. Związkowcy stali jednak na stanowisku, że musi to być kwota identyczna jak w przypadku dywidendy, czyli 2 zł za akcję. I na taką sumę ostatecznie zgodziło się ministerstwo.
Ekwiwalent dostaną wszyscy akcjonariusze, którzy obecnie są pracownikami, oraz emeryci i renciści. Nie wiadomo jeszcze czy pieniędzmi z funduszu będzie można zaspokoić roszczenia spadkobierców akcjonariuszy. - W tej chwili sprawdzają to prawnicy spółki - mówi Nowak.
Ustne porozumienie z zarządem to jednak nie koniec protestu. Komitet protestacyjny na razie zawiesił swoją działalność, a formalnie rozwiąże się, kiedy pieniądze trafią do pracowników.