Koszty budowy nowego kompleksu sportowego w Gołębiu z pełnowymiarowym boiskiem piłkarskim, trybuną i szatniami przewyższają możliwości finansowe Gminy Puławy. Pod koniec kwietnia unieważniono kolejny przetarg. Samorządowcy rozważają zmiany w projekcie i poluzowanie wymogów dla firm.
Trudne zadanie czeka władze Gminy Puławy, które od lat dążą do budowy nowego boiska piłkarskiego z pełnym zapleczem, w tym miejscami postojowymi i drogą dojazdową w Gołębiu. Po drugim już przetargu okazało się, że otrzymana od resortu sportu dotacja w wysokości 1,6 mln zł wystarcza jedynie na ok. 25 proc. kosztów budowy. Gmina nie ma pieniędzy, by wyłożyć z własnej kasy brakującą kwotę, samorządowcy nie chcą też słyszeć o wielomilionowym zadłużeniu, ale jednocześnie nie zamierzają rezygnować z inwestycji.
– Bardzo chciałbym, żeby ten stadion powstał, bo jest potrzebny. Mieszkańcy czekają na niego od wielu lat. Nie możemy jednak doprowadzić do wielomilionowego zadłużenia, więc jest to dla nas trudna sytuacja – przyznaje wójt Krzysztof Brzeziński, podkreślając, że z budowy nowego boiska nie rezygnuje.
Tymczasem, drugi już przetarg unieważniono pod koniec kwietnia. Urzędnicy liczyli na spadek cen, ale te, jak już pisaliśmy, okazały się jeszcze wyższe, niż w lutym. Najkorzystniejsza wyniosła prawie 6,4 mln zł, czyli o ponad 2 mln więcej, niż suma, na jaką był przygotowany budżet.
Co dalej? – Musimy przeanalizować wszystkie opcje i rozważyć wprowadzenie zmian w projekcie. Przykładowo, zaprojektowana droga dojazdowa miała mieć nawierzchnię asfaltową, ale możemy wykonać ją z tłucznia – tłumaczy wójt. Według Brzezińskiego architekt powinien wskazać to, z czego gmina może zrezygnować, ale będzie to jednocześnie przedmiotem konsultacji m.in. z klubem sportowym (Hetman).
Kolejnym pomysłem władz na obniżenie kosztów inwestycji jest poluzowanie wymogów dla wykonawców. W grę wchodzi np. dopuszczenie mniejszych, również lokalnych firm z uboższym doświadczeniem w budowie tego typu obiektów i niższym potencjałem. – To z pewnością obniży koszty, ale nie wiemy jak bardzo. Nam zależy na tym, żeby nie przekroczyły one pierwotnej sumy wynikającej z kosztorysu (4,25 mln zł – dop. red.) – mówi wójt.
Co ważne, zmiana projektu przedsięwzięcia, które otrzymało już dofinansowanie, nie może zostać przeprowadzona bez porozumienia z ministerstwem sportu. W związku z tym, gdy gminie uda się zaktualizować dokumentację obiektu dla Gołębia, właściwy wniosek trafi do Warszawy. Coraz ważniejszą rolę zaczyna odgrywać również czas, dlatego decyzja o tym, na jakie zmiany zdecydują się władze, ma zapaść w ciągu najbliższych tygodni. Następnie możemy spodziewać się kolejnego, trzeciego już przetargu.