Ostatnie wybory samorządowe z lokalnej sceny politycznej w Końskowoli zmiotły komitet Zielonego Powiśla. Ten do rady gminy wprowadził zaledwie jednego przedstawiciela. Wszystkie pozostałe miejsca trafiły w ręce komitetu nowego wójta - Mariusza Majkutewicza.
Wybory przyniosły spore zmiany w końskowolskim samorządzie. Opozycyjne wobec byłego wójta, Stanisława Gołębiowskiego, ugrupowanie Zielonego Powiśla, poniosło sromotną klęskę. Zielonym do nowej rady udało się wprowadzić tylko jednego przedstawiciela, byłego wiceprzewodniczącego rady, Piotra Murata. Czternaście pozostałych miejsc zajęli kandydaci komitetu Mariusza Majkutewicza. Dotychczasowy zastępca Gołębiowskiego zdobył ponad 66 proc. głosów i został wójtem. Jego konkurent, lider ZP, Radosław Barzenc uzyskał niecałe 34 proc. poparcia.
- Dziękuję mieszkańcom za zaufanie. To przywilej, zaszczyt, ale i obowiązek - mówił tuż po ślubowaniu nowy wójt Końskowoli. - Ta rada będzie radzić i pomagać, żeby wszystkie decyzje były optymalne, przemyślane, wyważone i podejmowane w interesie całego społeczeństwa - podkreślał, nazywając najbliższą kadencję wyjątkową z powodu odejścia ze stanowiska Stanisława Gołębiowskiego (po 32 latach), a także z powodu zbliżającego powrotu praw miejskich dla Końskowoli (od nowego roku).
Przewodniczącą nowej rady została Barbara Stefanek-Nowacka, lekarz-stomatolog, właścicielka gabinetu w Końskowoli. Jej zastępcą będzie Tomasz Przepiórka, właściciel gospodarstwa szkółkarskiego w Starym Pożogu, który do samorządu wraca po pięcioletniej przerwie. Oboje kandydowali z komitetu Mariusza Majkutewicza.
- Jestem zaskoczona, wzruszona i mocno zobowiązana. Dołożę wszelkich starań, by praca naszej rady przebiegała sprawnie, w dobrej atmosferze, bez zbędnych emocji. By decyzje, które podejmiemy były efektem kontruktywnych dyskusji i kompromisu - mówiła nowa przewodnicząca RG, Barbara Stefanek-Nowacka.
Pozostali radni nowej kadencji to: Marcin Białek, Janina Bicka, Marzena Ciszewska, Jadwiga Jóźwicka, Karol Kędziora, Małgorzata Kozak, Renata Lipnicka, Piotr Murat, Bartosz Oleśkiewicz, Marta Skruszeniec, Małgorzata Szpyra, Michał Tutkaj oraz Iwona Wiejak. Zdecydowana większość z wymienionych to nowe osoby, które nie zasiadały w radzie poprzedniej kadencji.
Skąd tak słaby wynik wyborów Zielonego Powiśla? - Nie wiem dlaczego tak się stało, ale ja na rzeczywistość się nie obrażam. Przedstawiłem ludziom swoją ofertę, która została odrzucona. Tak działa demokracja - mówi Radosław Barzenc, jeden z liderów ZP. - My mieliśmy odwagę mówić prawdę, ale mieszkańcy być może wolą ciszę, spokój i przytakiwanie wójtowi. Cóż, jak sobie wybrali, tak będą mieli - podsumowuje.
Radosław Barzenc zapowiada, że do kolejnych wyborów samorządowych startować nie będzie. Na razie kończy z lokalną polityką, a Zielone Powiśle ma wrócić do swoich korzeni, czyli działalności prowadzonej przez lokalne stowarzyszenie o tej samej nazwie.