Beata Trzcińska-Staszczyk przestała pełnić funkcję dyrektora I LO im. ks. A. J. Czartoryskiego w Puławach. W poniedziałek zarząd powiatu puławskiego podjął decyzję o jej zawieszeniu, na czas którego obowiązki dyrektora przejmie wicedyrektor szkoły Rafał Cieśla.
Decyzja zarządu była jednomyślna. Powody zawieszenia zostały wyartykułowane w długim uzasadnieniu, które dołączono do wydanego w poniedziałek zarządzenia. Oprócz przypomnienia historii związanej z ubiegłoroczną skargą 20 nauczycieli na działalność Beaty Trzcińskiej-Staszczyk oraz uznania jej zasadności zarówno przez komisję rewizyjną, jak i radę powiatu, pojawiają się kolejne argumenty. Zarząd powiatu wskazuje m.in. na „przypadki publicznego poniżania i ośmieszania nauczycieli przy uczniach, rodzicach, innych pracownikach oraz podczas posiedzeń Rady Pedagogicznej”, „przemoc werbalną”, czy „nierówne traktowanie poszczególnych pracowników”.
– W szkole miały miejsce przypadki poważnych nieprawidłowości w zakresie gospodarki finansowej placówki, która w ocenie zarządu wymuszają na nim podjęcie zdecydowanych działań związanych z całkowitym wyjaśnieniem sytuacji – dodają członkowie zarządu. Informują jednocześnie o tym, że po kontroli dotyczącej pobierania opłat za korzystanie przez uczniów ze szkolnych szafek, złożyli doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektor I LO.
Co ważne, uzasadnienie zawieszenia dyrektor szkoły wskazuje na kolejne kroki, jak wobec Trzcińskiej-Staszczyk mają zamiar podjąć władze powiatu. Zarząd zapowiada złożenie przeciwko niej wniosku do Rzecznika Dyscyplinarnego przy Wojewodzie Lubelskim. Członkowie zarządu powołują się przy tym na przepisy Karty Nauczyciela, argumentując, że mają do czynienia z sytuacją „nie cierpiącą zwłoki”. Ich zdaniem należy działać zdecydowanie, żeby jak najszybciej stonować nastroje w I LO i wygasić wewnętrzny konflikt, który negatywnie wpływa nie tylko na pracowników, ale również na uczniów.
Warto dodać, że część pracowników I LO uważa, że zawieszona już dyrektor liceum jest niewinna, a władze powiatu nie umożliwiły „wysłuchania ich strony” w sposób wystarczający. Powołują się przy tym na pozytywne opinie i wyniki kontroli m.in. Państwowej Inspekcji Pracy oraz Kuratorium Oświaty. Nauczyciele popierający Trzcińską-Staszczyk starali się również o ponowne rozpatrzenie złożonej na nią skargi. Bez skutku.