Krowy przebywały w koszmarnych warunkach, nie były regularnie karmione. Dramat zwierząt w miejscowości Góry (gm. Kazimierz Dolny) miał trwać od co najmniej roku.
Na miejsce przybył patrol policji, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego oraz osoba odpowiedzialna za zwierzęta.
- Wezwani na miejsce przedstawiciele gminy niestety nie byli skłonni współpracować. Pomimo obowiązku, jaki spoczywa na gminie w takich okolicznościach stwierdzili, że nie mają zapewnionego miejsca dla odebranych zwierząt. Powołując się na olbrzymie koszty związane z całą procedurą nalegali, by za wszelką cenę pozostawić zwierzęta w dotychczasowym miejscu - relacjonuje Marta Włosek z LFOZ.
Przedstawiciele gminy tłumaczyli, że wiele razy próbowali podjąć działania, żeby poprawić byt zwierząt w gospodarstwie.
Po interwencji, jeszcze tego samego dnia o godz. 22.30 przedstawiciele LFOZ złożyli w komisariacie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
- Wysłaliśmy również wniosek do komendanta KPP Puławy by podjął działania mające na celu procesowe zabezpieczenie zwierząt (odebranie ich) i oddanie ich do czasu rozstrzygnięcia sprawy osobie godnej zaufania w celu zapobieżenia dalszemu znęcaniu się nad nimi - informuje Włosek.
Do sprawy wrócimy. O komentarz gminy i policji poprosimy w piątek.