Widzę niebywałą niesprawność państwa i brak empatii – mówił dzisiaj Jarosław Kaczyński do mieszkańców nawiedzonego przez powódź Janowca i gminy Wilków.
Szef PiS najpierw spotkał się z samorządowcami z Janowca. – Wiem, że zostały przyznane pewne pieniądze i dla mieszkańców, i dla gminy, ale wiele spraw nie zostało rozwiązanych. Są trudności o charakterze administracyjnym, np. z oceną, czy domy nadają się do odbudowy. Ludzie muszą to wiedzieć, bo nie mogą zimować w kontenerach – mówił Kaczyński.
I dodał, że trzeba powrócić do planu ochrony przeciwpowodziowej przygotowanej przez Grażynę Gęsicką (z PiS, zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem). – To był pomysł budowy potężnych wałów wzdłuż Wisły do Płocka – tłumaczył.
Kaczyński powtarzał to na następnych spotkaniach: na konferencji prasowej z dziennikarzami i podczas wizyty u gospodarzy, których dobytek zniszczyła wielka woda.
– Gmina Janowiec dostała 5 mln zł do wykorzystania w tym roku. Jednak zaczynają się kłopoty. Pieniądze dostarczono, ale ze względu na procedury administracyjne nie będzie ich można wykorzystać w wyznaczonym terminie – stwierdził lider PiS. Prosił, żeby władze gminy przygotowały posłom PiS listę postulatów, jak uprościć procedury.
– My nie chcemy pałaców, tylko odbudować dom – mówili Teresa i Andrzej Rybiccy, gospodarze z Zastowa Polanowskiego do których zajechał lider PiS. Mieszkają w kontenerze i próbują odbudować ok. 100-metrowy dom zniszczony przez wodę.
– Za 100 tys. zł to nie ma o czym gadać – stwierdził Kaczyński. I dodał: Musimy wywalczyć w Sejmie nowe zasady, żeby ludzie, którzy stracili majątek w klęskach żywiołowych, mogli go odzyskać w całości.
Przed gospodarstwem Rybickich zebrali się ich sąsiedzi. Narzekali na procedury i szum medialny. – Mam nadzieję, że za kilkanaście miesięcy, jako szef rządzącej partii, będę mógł wam powiedzieć więcej – stwierdził Kaczyński. I przekonywał, że jak on był premierem, to rząd dał taką pomoc ludziom poszkodowanym przez trąbę powietrzną, że mówili o "złotej trąbie".