Kazimierz Dolny. Do wielu znaków zapytania związanych z budową szkoły dołączył kolejny. Od 1 września Gminnym Zespołem Szkół będzie kierował nowy dyrektor. Rodzice uczniów mają dość i planują protest
– Jesteśmy oburzeni, że nie przekazuje się nam żadnych informacji o tym, co się dzieje z budową szkoły, gdzie będą się uczyć nasze dzieci, kiedy szkoła zostanie oddana do użytku. Cały czas jest wiele niewiadomych. Zostaliśmy postawienia pod ścianą, dlatego będziemy protestować – mówi mama jednego z uczniów i dodaje: – Nie chcemy, żeby dzieci uczyły się na drugą zmianę, a wiemy że jest to brane pod uwagę. Przerabialiśmy to kilka lat temu, lekcje trwały do godz. 20. Wszyscy byli wykończeni.
1 września zmieni się też dyrektor zespołu. Konkurs wygrał Janusz Raczkiewicz (na razie kieruje szkołą w Karczmiskach) i zastąpi Jerzego Arbuza, który pełnił tę funkcję przez kilkanaście lat.
– Być może była potrzebna zmiana na stanowisku dyrektora, ale pytanie czy to jest dobry moment – zastanawia się Ewa Wolna, przewodnicząca komisji Edukacji, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym. – W kontekście wielu niewiadomych związanych z budową szkoły lepszym rozwiązaniem wydaje się przedłużenie umowy obecnemu dyrektorowi niż wdrażanie we wszystko nowej osoby.
– Nie byłam członkiem komisji konkursowej, ale opieram się na protokołach z jej posiedzenia. Moje zdumienie wywołało kilka odpowiedzi nowego dyrektora dotyczących między innymi współpracy ze szkołami z zagranicy – mówi Ewa Wolna i precyzuje: Nie wiadomo dlaczego, ale jego pomysłem jest współpraca z Węgrami podczas gdy partnerskim miastem Kazimierza jest Staufen w Niemczech.
Wolna dodaje, że „bardzo dwuznaczna i niezrozumiała” była odpowiedź na pytanie o pomysły na rozwiązywanie ewentualnych konfliktów w radzie pedagogicznej. – Odpowiedział, że jakoś to będzie i że inaczej rozwiązuje się takie konflikty z kobietami, a inaczej z mężczyznami – zaznacza przewodnicząca.
– Zabrakło z kolei istotnych z merytorycznego punktu widzenia pytań ze strony komisji. Chodzi o ewentualną reaktywację liceum w ramach zespołu szkół. Nie zapytano także o pomysły na wykorzystanie potencjału wnętrza nowej szkoły, na przykład sali widowiskowej czy sali gimnastycznej.
– Nie będę komentował decyzji komisji konkursowej. Byli w niej m.in. przedstawiciele rodziców, nauczycieli, związków zawodowych i kuratorium. Mają świadomość sytuacji, w jakiej jest szkoła i biorąc to pod uwagę mogli zagłosować na dotychczasowego dyrektora – odpowiada Andrzej Pisula, burmistrz Kazimierza Dolnego. – Przyszedł czas na ogłoszenie konkursu i tak się stało. Poza tym działania dotychczasowego dyrektora wzbudzały kontrowersje.
W czwartek 8 czerwca odbędzie się specjalna sesja rady miejskiej poświęcona sprawom związanym z budową szkoły. Radni zdecydują m.in., gdzie będą się uczyć dzieci do czasu oddania do użytku nowego budynku. Jedną z możliwości jest budynek Zespołu Szkół im. Koszczyca Witkiewicza. – W poniedziałek mamy w tej sprawie spotkanie ze starostą. Musimy rozważyć to pod kątem bezpieczeństwa uczniów, ale też finansowym. Firma Ramirent, od której dzierżawiliśmy dotychczas kontenery, przedstawiła nam bardzo trudną do przyjęcia propozycję. Kontenery miałyby kosztować 700 tys. zł rocznie – mówi Pisula.