Ponad 1500 zabytkowych monet i blisko 70 artefaktów policjanci znaleźli u mieszkańca gminy Kazimierz Dolny. Część z nich pochodzi z początków XV wieku. Za przywłaszczenie dóbr o szczególnym znaczeniu dla kultury, poszukiwaczowi grozi nawet do 10 lat więzienia.
Oprócz monet, w mieszkaniu 53-letniego Stefana L. , funkcjonariusze znaleźli zabytkową biżuterię, odznaczenia i medale. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura Rejonowa w Puławach. Na jej polecenie w poniedziałek do wskazanego mieszkania weszli kryminalni z nakazem przeszukania.
Jak się okazało, kolekcjoner część swoich zbiorów znalazł za pomocą wykrywacza metali, wykopując je z ziemi. Tego typu działanie nie jest nielegalne, ale pod warunkiem, że skarby zostaną bezzwłocznie oddane na ręce wójta, burmistrza lub prezydenta. W tym przypadku znalezisko powinno trafić do Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. Tak się jednak nie stało.
Uzbieranie tak bogatego zbioru, jak przyznał zatrzymany, zajęło mu kilkanaście lat. Mężczyzna trafił już do policyjnego aresztu. - Zgodnie z obowiązującym prawem, przywłaszczenie zabytkowych monet stanowiących dobra o szczególnym znaczniu dla kultury, zagrożone jest karę pozbawienia wolności do lat 10 - mówi mł. asp. Ewa Rejn-Kozak z KPP w Puławach.
Do czasu zakończenia postępowania, tzn. ogłoszenia wyroku, zgromadzony majątek zostanie zabezpieczony przez sąd. Wszystkie monety i artefakty czekają badania, którymi zajmą się powołani w tym celu biegli. Najstarsze elementy, głównie monety, pochodzą z początków XV wieku.
Stanowiły one środek płatniczy m.in. za czasów panowania Aleksandra Jagiellończyka, Jana Olbrachta, czy Zygmunta III Wazy. Docelowo skarby z gminy Kazimierz Dolny zostaną przekazane na cele muzealne.