Jest duża szansa na to, że na terenie byłej cukrowni w Garbowie powstanie elektrownia wytwarzająca prąd z odnawialnych źródeł energii. Na początku lipca teren nieczynnego zakładu ma wykupić warszawska firma zajmująca się budowaniem takich właśnie elektrowni.
Teraz jest szansa, żeby do Garbowa znowu wrócił przemysł. Właściciel byłej cukrowni znalazł wreszcie chętnego na zakup zakładu. - Nie jest łatwo sprzedać całą fabrykę, a my nie chcieliśmy pozbywać się poszczególnych jej fragmentów - tłumaczy Marek Wójcik, prezes firmy Cukier Małopolski SA.
Obiektem jest zainteresowana warszawska firma Energoinwest, zajmująca się projektowaniem i budową elektrowni w całej Polsce. - To prawda - potwierdza Leszek Kotabski, prezes firmy. - Zajmujemy się m.in. tworzeniem na bazie byłych cukrowni elektrowni, które działałyby przez spalanie biomasy, czyli np. słomy - dodaje prezes Kotabski.
Transakcja zakupu terenów po byłej cukrowni ma być sfinalizowana już na początku lipca. Energoinwest chce jeszcze znaleźć inwestora, który odbierałby od niego wytworzony prąd i parę. - To bardzo ciekawy teren. Tuż przy drodze międzynarodowej i niedaleko od Lublina. Dlatego sądzę, że uda nam się to zrobić - uważa Leszek Kotabski.
Nowa inwestycja w Garbowie byłaby dla gminy prawdziwym kołem ratunkowym. - Cieszę się, że terenem byłej cukrowni zainteresował się poważny przedsiębiorca, który może przyciągnąć kolejne inwestycje. Na pewno trochę ludzi znajdzie zatrudnienie w zakładzie. A jeśli będzie to elektrownia z odnawialnych źródeł energii, być może rolnicy będą mieli zbyt na słomę - cieszy się wójt Kazimierz Firlej.