W nocy w Rykach z terenu prywatnego przedsiębiorcy zginęła koparko-ładowarka. Właściciel oszacował straty na około 300 tys. złotych.
– Sprawcy sforsowali bramę i bez problemu wyjechali koparką na ulicę. Mieli ułatwione zadanie, bo teren nie jest monitorowany, a placu nie pilnuje także żaden dozorca. Zwyczajnie wyjechali z placu koparką i nawet nie wzbudzili niczyjego podejrzenia – mówi Marek Niedbalski, rzecznik policji w Rykach.
Skradziona koparko – ładowarka jest żółta. Ma łyżkę i ramię służące do załadunku materiałów budowlanych. Oprócz wyposażenia, które służy operatorowi sprzętu do pracy, posiada system GPS.
– Jeżeli tylko uda nam się uruchomić system GPS, to tylko kwestia czasu jest, żebyśmy poznali miejsce jej przechowywania – dodaje Niedbalski. Ale nie wyklucza, że potrzebna będzie pomoc mieszkańców powiatu ryckiego, którzy mogli być świadkami kradzieży.