Brudne bajoro zamieni się w uroczy zakątek dla miłośników spacerów nad wodą oraz... kajakarzy.
- Na tą chwilę czekaliśmy wiele lat - przyznaje Janusz Grobel, prezydent Puław. Władzom miasta wreszcie udało się formalnie przejąć łachę wiślaną, do tej pory jedno z najbardziej zaniedbanych miejsc w Puławach. Dotychczasowy właściciel, którym był Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa otrzymał zgodę od władz państwowych na użyczenie miastu gruntów na 20 lat.
W poniedziałek przedstawiciele instytutu i władz Puław podpisali w tej sprawie porozumienie.
Łacha wiślana (czyli jej dawne starorzecze) zaczyna się w pobliżu cmentarza włostowickiego. Stąd ciągnie się mijając znajdującą się na wzniesieniu Świątynię Sybilli oraz Pałac Czartoryskich i podąża dalej w kierunku Wisły. Jednak aby połączyć rzekę z łachą bardzo wąski kanał należy pogłębić. Po zrealizowaniu tych prac kajakarz będzie mógł dopłynąć od Wisły aż do samego podnóża osady pałacowej. Tutaj zacumuje swój kajak i pospaceruje po parku.
- Cały kompleks wraz z utworzeniem muzeum z prawdziwego zdarzenia pozwoli promować turystycznie Puławy - uważa prof. Seweryn Kukuła, dyrektor IUNG.
Realizacja prac będzie prowadzona w kilku etapach i ma się zakończyć w 2013 roku. Wszystko ma kosztować ok. 30 milionów złotych, a pieniądze będą pochodzić m.in. ze środków unijnych i budżetu miasta. - Zewsząd pojawia się wiele głosów, że turyści omijają Puławy. To będzie jeden z kroków, aby ofertę naszego miasta uatrakcyjnić - mówi poseł Włodzimierz Karpiński, który wziął udział w podpisaniu porozumienia.