Część biur likwidowanego PKS-u Puławy trafi pod wynajem, a stacja paliw może zostać wydzierżawiona. Priorytetem nadal jest znalezienie nabywcy, który za nadwiślańską działkę spółki wyłoży ponad 4 mln zł.
Marcin Komadowski, nowy likwidator puławskiej firmy, zdecydował, że najbardziej wartościowe nieruchomości PKS-u mogą zostać wynajęte i wydzierżawione. Dotyczy to biur w budynku przy ul. Dęblińskiej oraz stacji paliw w Puławach i Rykach.
– Nadal chcemy sprzedać te nieruchomości, ale nie wiemy, czy znajdziemy nowego nabywcę i dlatego działamy dwutorowo. Równolegle prowadzony będzie przetarg na sprzedaż działek PKS-u i poszukiwanie najemców biur oraz dzierżawców stacji paliw – mówi Komadowski.
Zdaniem nowego prezesa, łatwiej będzie sprzedać mienie, które przynosi dochód. W związku z tym trwa poszukiwanie firm zainteresowanych biurami przy ul. Dęblińskiej, jak i tych podmiotów, które zechcą zapłacić za dzierżawę stacji. Nowy przetarg ma zostać ogłoszony już niebawem. Obecnie trwają prace związane z przygotowaniem nowego operatu szacunkowego, na podstawie którego ustalona zostanie nowa cena wywoławcza.
Poprzednia wynosiła ponad 4,3 mln złotych. Wtedy do przetargu nie stanął nikt. To zaskakujące, bo teren PKS-u znajduje się pomiędzy jedną z głównych arterii Puław a bulwarem wiślanym. Taka lokalizacja może być interesująca m.in. dla branży turystycznej i gastronomicznej.