Projekt złożony przez miasto zajął dopiero 30. miejsce w konkursie na Modelową Rewitalizację Miast, który ogłosiło Ministerstwo Rozwoju. Zabrakło punktów, by otrzymać dofinansowanie. Władze liczyły na ponad milion złotych.
„Aktywność, innowacyjność, partycypacja - wspólnie zmieniamy Puławy” to nazwa projektu, który walczył o ministerialne środki na rewitalizację os. Romów i os. Wólki Profeckiej. Miasto wnioskowało o dotację wysokości ponad 1 mln złotych. Za te pieniądze planowano m.in. powstanie Centrum Aktywności, przeprowadzenie badań i analiz społeczno-gospodarczych wskazanych osiedli, zajęcia diagnostyczno-obserwacyjne dla dzieci, czy stworzenie dokumentacji dla zagospodarowania wytypowanych terenów.
– No cóż, raz się wygrywa, a raz przegrywa. To był trudny konkurs, który wymagał od nas wiele pracy, ale przy okazji wiele się nauczyliśmy. Mieliśmy okazję brać udział w szkoleniach z zakresu absorbowania środków zewnętrznych, co z pewnością będzie procentować. Myślę, że łatwiej będzie nam teraz tworzyć wnioski, więc jako urzędnicy, na pewno zyskaliśmy – mówi Robert Domański, kierownik Wydziału Rozwoju Miasta w UM Puławy.
Urzędnicy podkreślają, że 30 miejsce w kraju, na 240 wniosków, jakie zostały złożone w pierwszej fazie konkursu można uznać za dobry wynik. Ministerstwo na razie nie przesłało jeszcze uzasadnienia do punktacji, trudno więc powiedzieć, czego zabrakło, by Puławy mogły zostać sklasyfikowane wyżej. Brak dofinansowania nie oznacza jednak zupełnej rezygnacji z inwestycji na terenie Wólki Profeckiej, czy osiedla Romów. Urzędniy zapewniają, że poza konkursem ministerialnym, miasto stara się o znacznie większe środki na rewitalizację Puław w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.