

Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy wyrok w sprawie byłego radnego Janusza Kowalskiego, który miał znieważyć byłego burmistrza Grzegorza Dunię.

- Wyrok został utrzymany w zakresie kary grzywny i podania go do publicznej wiadomości. Zmniejszyły się tylko koszty na rzecz skarbu państwa z 290 do 200 zł - poinformował Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie.
- Stało się jak się stało. Przyjmuję to z pokorą - skomentował Kowalski.
Chodzi o zdarzenie, do którego doszło podczas obrad komisji budżetowej Rady Miasta Kazimierza Dolnego w sierpniu 2011 r. Radny nie zgodził się z wyrokiem puławskiego sądu i tłumaczył, że obrażenie burmistrza nie było jego intencją. - Sąd nie zbadał kontekstu mojej wypowiedzi i zignorował, że działałem w interesie publicznym. To jest w tej sprawie kluczowe - mówił nam w sierpniu radny Kowalski. - Porównanie, którego użyłem, miało wstrząsnąć radnymi, którzy nie reagowali na kłamstwa burmistrza w sprawie związanej z inwestycją drogową za 2,5 mln zł. Gminie groziło cofnięcie dotacji unijnej.
Kowalski dodał, że dla gminy była to bardzo poważna sprawa, dlatego użył mocnych słów. - Chciałem w ten sposób podkreślić, że człowiek, który pełni takie stanowisko, nie powinien kłamać. W tym kontekście słowa ludzi, którzy powszechnie uważani są za osoby na niższym poziomie społecznym, są bardziej wartościowe. Takie określenia nie powinny padać w dyskursie publicznym, ale nie miałem wyjścia - przekonuje.
Grzegorz Dunia nie chciał wówczas komentować sprawy.