Sprawa byłego radnego Janusza Kowalskiego, który miał znieważyć byłego burmistrza Grzegorza Dunię ponownie trafi do sądu. Pierwsza rozprawa odbędzie się 13 stycznia w Sądzie Okręgowym w Lublinie.
Radny nie zgodził się z wyrokiem sądu i tłumaczył, że obrażenie burmistrza nie było jego intencją.
- Sąd nie zbadał kontekstu mojej wypowiedzi i zignorował, że działałem w interesie publicznym. To jest w tej sprawie kluczowe. Jestem pewien, że Sąd Okręgowy w Lublinie mnie uniewinni - mówił nam w sierpniu radny Kowalski. - Porównanie, którego użyłem, miało wstrząsnąć radnymi, którzy nie reagowali na kłamstwa burmistrza w sprawie związanej z inwestycją drogową za 2,5 mln zł. Gminie groziło cofnięcie dotacji unijnej.
Kowalski dodał, że dla gminy była to bardzo poważna sprawa, dlatego użył mocnych słów. - Chciałem w ten sposób podkreślić, że człowiek, który pełni takie stanowisko, nie powinien kłamać. W tym kontekście słowa ludzi, którzy powszechnie uważani są za osoby na niższym poziomie społecznym, są bardziej wartościowe. Takie określenia nie powinny padać w dyskursie publicznym, ale nie miałem wyjścia - przekonuje.
Grzegorz Dunia nie komentował sprawy.