Płyta czarnego granitu Starym Rynku w Kurowie stanęła ku czci ofiar publicznej egzekucji polskich żołnierzy z 1944 roku. Część z nich Niemcy powiesili, a pozostałych rozstrzelali. Wśród zamordowanych byli mieszkańcy niemal całej Lubelszczyzny, w tym Puław i Kurowa.
Dzisiaj w centrum Kurowa zebrali się samorządowcy z wielu miejscowości województwa lubelskiego, rodziny ofiar, żołnierze, przedstawiciele środowisk kombatankich, duchowni. Okazją do spotkania było odsłonięcie nowego, wykonanego dzięki ministerialnym środkom, pomnika ofiar niemieckiej zbrodni sprzed 80 lat.
6 marca 1944 roku w Kurowie żołnierze nazistowskiej Trzeciej Rzeczy wykonali wyrok śmierci na 46 więźniach lubelskiego zamku, żołnierzach AK, ZWZ i Batalionów Chłopskich. Mieszkańcach Lublina, Puław, Kurowa, Dęblina, Białej Podlaskiej, Opola Lubelskiego, Nałęczowa, Wąwolnicy, Garbowa, Stężycy, Baranowa, Żyrzyna i innych.
- Ten pomnik upamiętnia 46 ludzkich istnień, 46 niezrealizowanych planów, marzeń i 46 ludzkich dramatów, za które odpowiedzialny jest jeden naród. Ten, który w myśl zbrodniczej ideologii dopuścił się niewyobrażalnych zbrodni na narodzie polskim. Zbrodni podytkowanych nie tylko nienawiścią, ale także pogardą dla człowieka i jego życia. Przez 5 lat okupacji Niemcy zamordowali ponad 3 mln osób - przypomniał dr Jacek Romanek z Instytutu Pamięci Narodowej. - Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Dlatego, że byli ludźmi, których Niemcy uważali za gorszych, odmawiając im prawa do istnienia - tłumaczył.
- Kurów i jego mieszkańcy byli świadkami barbarzyńskiej zbrodni na więźniach zamku lubelskiego. W tej egzekucji zginęli mieszkańcy gminy Kurow, Ignacy Mazurkiewicz z Kurowa i Dionizy Jabłoński z Klementowic. Chciałbym złożyć deklarację, że Kurów o tej zbrodni nigdy nie zapomni - mówił wójt gminy, Arkadiusz Małecki.
Głos zabrała również przedstawicielka rodzin ofiar, Emilia Kroczak. - To dla nas wszystkich lekcja historii i obraz tego, jak Polacy walczący w obronie kraju okazali wobec swojej ojczyzny miłość i poświęcenie. Stracili życie, poświęcili wszystko, co mieli, by my, młodzi, przyszłość narodu, mogli spokojnie i z uśmiechem na ustach codziennie witać nowy dzień w swojej ojczyźnie.
Nowy pomnik zastąpił swojego wysłużonego poprzednika z połowy lat 60-tych XX wieku. Monument ze szwedzkiego granitu kosztował ponad 300 tys. zł.