Blisko 2 tysiące mieszkańców gminy Janowiec ma problem z wodą. W dwóch wodociągach wykryto bakterie z grupy coli i enterokoków. – Informacja o skażeniu wody poszła za późno. Pojawiła się dopiero w poniedziałek, a przez cały weekend piliśmy wodę! – denerwują się mieszkańcy, którzy poinformowali nas o sprawie.
Chodzi o dwa z czterech wodociągów działających na terenie gminy. Korzystają z nich mieszkańcy miejscowości Nasiłów, Trzcianki i Wojszyn oraz Brześce i Janowice.
– Dotyczy to około 1700 mieszkańców z 3600 mieszkających w naszej gminie. Informacja ukazała się na stronie najszybciej jak to było możliwe czyli w poniedziałek. W weekend nie mogliśmy tego zrobić, bo nie mieliśmy wyników badań wody – tłumaczy Waldemar Słowik, zastępca wójta Janowca. – W poniedziałek dostaliśmy też decyzję sanepidu, że woda z dwóch ujęć nie nadaje się do spożycia.
Gmina wysłała w piątek próbki wody ze wszystkich wodociągów w ramach rutynowej kontroli. – Mamy obowiązek kontrolowania stanu wody w wodociągach. Okazało się, że bakterie są w dwóch z nich. W pozostałych dwóch jest wszystko w porządku, więc gmina nie jest odcięta od wody – zaznacza Słowik. – W czwartek mają być kolejne badania wody. Mamy nadzieję, że wszystko będzie już w porządku. Cały czas prowadzimy chlorowanie wody i na bieżąco monitorujemy sytuację.
Dodaje, że gmina informowała mieszkańców o stanie wody korzystając również z SMS-owego systemu powiadamiania. – W tym momencie nasze służby dostarczają wodę w butelkach do mieszkańców, dostępny jest także beczkowóz. Można też pobierać wodę z punktów czerpalnych w Janowcu – mówi Słowik.
– Próbki zostały zbadane w akredytowanym laboratorium, które może wykonywać takie badania na zlecenie gminy. My weryfikujemy te wyniki i niezwłocznie po otrzymaniu raportu o stanie wody wydaliśmy decyzję o nieprzydatności do spożycia. W jednym ujęciu wykryto bakterie z grupy coli, a w drugim z grupy enterokoków – mówi Piotr Pietura, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Puławach i dodaje, że problem może dotyczyć nawet ponad 1800 osób, bo w sezonie wakacyjnym jest też sporo turystów.
– Decyzja o nieprzydatności do spożycia będzie obowiązywać aż do momentu, kiedy badania wykażą, że bakterii nie ma już w wodzie. Gmina przed otrzymaniem wyników badań nie mogła poinformować ludzi o skażeniu bo nikt o tym nie wiedział. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie korzystali z wody w weekend – mówi Pietura. – Na szczęście do tej pory nikt się do nas nie zgłosił z objawami, które mogły wywołać te bakterie.
Jak tłumaczy Pietura, bakterie z grupy enterokoków mogą mieć bardzo negatywny wpływ np. na funkcjonowanie woreczka żółciowego czy układu moczowego. W skrajnych przypadkach u niemowląt mogą doprowadzić do posocznicy. – Obecność bakterii z grupy coli i enterokoków wskazuje na typowe zanieczyszczenie środowiskowe – mówi Pietura.