Masz konkretny fach w ręku i nie masz pracy? Możesz wyjechać na zarobek za granicę. Brytyjscy pracodawcy chętnie zatrudniają np. polskich kierowców. Jest tylko jeden minus. Musisz znać angielski. I tutaj zaczynają się schody...
– Na pracę mogą liczyć m.in. opiekunki, kierowcy i informatycy. Duża część ofert pochodzi z sektora turystycznego: gastronomii i hoteli. – mówi Paweł Bielak, pośrednik pracy i asystent EURES (Europejskie Służby Zatrudnienia, zajmujące się m.in. międzynarodowym pośrednictwem pracy) w Powiatowym Urzędzie Pracy w Puławach.
Urząd stworzył bazę osób bezrobotnych chętnych do wyjazdu do pracy za granicę. W tej chwili na liście jest około 100 osób. Nic, tylko jechać...
Jednak często podstawowym warunkiem jest znajomość przynajmniej podstaw języka angielskiego. A ten warunek trudno puławianom spełnić.
– I to nie dotyczy tylko starszego pokolenia; u młodych ludzi też nie jest najlepiej ze znajomością języka. Nawet uczniowie szkół zawodowych powinny znać język w stopniu komunikatywnym – uważa Andrzej Gawęda, dyrektor PUP w Puławach.
A to właśnie uczniowie zawodówek, z konkretnym zawodem – oprócz wysoko wykwalifikowanych specjalistów – mają obecnie największe szanse na rynku pracy, także międzynarodowym.
– Spotykamy się z uczniami szkół ponadgimnazjalnych i mówimy o lokalnym rynku pracy, ale też o możliwościach wyjazdu do pracy za granicę. W tamtym roku zorganizowaliśmy spotkania dla około 200 osób, w tym roku planujemy kolejne – dodaje Paweł Bielak.
W tej chwili – za pośrednictwem puławskiego PUP – można od zaraz wyjechać np. do Hiszpanii. Urząd ma także atrakcyjne oferty pracy w gastronomii na Majorce. Hiszpański pracodawca szuka kucharzy, kelnerek i pracowników recepcji. Potrzebne jest doświadczenie zawodowe, znajomość angielskiego, a w przypadku recepcjonistów – także hiszpańskiego. Natomiast pracodawcy z Wielkiej Brytanii szukają opiekunów do osób starszych i pielęgniarek. Do Norwegii mogą wyjechać malarze budowlani, ale wymagana jest bardzo dobra znajomość angielskiego albo podstawy języka norweskiego.
Puławski PUP pomaga też osobom, które wyjeżdżają do pracy za granicę, ale nie są zarejestrowane jako osoby bezrobotne. W urzędzie można się dowiedzieć, jakie dokumenty trzeba ze sobą zabrać, gdzie się ubezpieczyć, jakie świadczenia socjalne powinien zapewnić zagraniczny pracodawca. •
Ile płacą za granicą?
22 000 zł – tyle dostaje informatyk w Londynie; instaluje i administruje sieciami komputerowymi w dużych i średnich firmach brytyjskich
11 500 zł – lekarz anestezjolog w szpitalu w Sztokholmie, który pracuje przez 38 godzin w tygodniu
8600 zł – pomocnik malarza w firmie malarskiej w Londynie, pracuje od poniedziałku do piątku od godz. 8 do 16
6800 zł – sprzedawczyni w ekskluzywnym sklepie z odzieżą damską w Londynie, dostaje też premie, pracuje pięć dni w tygodniu po cztery godziny
6100 zł – zarabia cieśla we Francji
5300 zł – dostaje na rękę hydraulik w Hiszpanii, pracuje osiem godzin dziennie
5150 zł – zarabia Polka sprzątająca domy w Londynie
3850 zł – kelnerka w wietnamskiej restauracji w Londynie (pracuje na czarno)
3600 zł – zarabia studentka, która opiekuje się dzieckiem w Mediolanie
2250 zł – dostaje na rękę piekarz, który pracuje w dużej piekarni niedaleko Nikozji na Cyprze
(źródło: praca.gazeta.pl)
Minimalna stawka za godzinę pracy w Wielkiej Brytanii to obecnie
5,05 funta.