Kryzys gazowy na linii Rosja - Ukraina dotarł na Lubelszczyznę. W środę o godz. 19 zmniejszą się o 12,5 proc. dostawy gazu do Zakładów Azotowych "Puławy”. Redukcja dostaw ma potrwać do końca stycznia.
- Mając doświadczenia lat poprzednich przygotowaliśmy się na taką sytuację. Stworzona została specjalna procedura zachowań w przypadku ograniczeń, tak żeby zapewnić bezpieczeństwo procesów technologicznych - mówi Grzegorz Kulik, kierownik Działu Komunikacji Korporacyjnej w Azotach.
Według Kulika działalność firmy nie jest zagrożona, gdyż gaz jest w tej chwili dostarczany na poziomach gwarantujących rentowność produkcji.
Ponadto obniżenie dostaw gazu w tej chwili ma dla firmy mniejsze znaczenie, bo Zakłady Azotowe "Puławy” od połowy listopada ubiegłego roku ograniczyły produkcję o 30 procent w związku ze światowym kryzysem i zmniejszonym zapotrzebowaniem na nawozy.
PGNiG w komunikacie poinformował puławską spółkę, że ograniczenia w dostawie mogą się jeszcze obniżyć do poziomu 16,7 proc. w stosunku do aktualnego poziomu i mają potrwać do końca stycznia. - Liczymy na to, że powrót do poprzednich poziomów dostaw nastąpi jednak szybciej - mówi Grzegorz Kulik.
Zmniejszenie dostaw gazu ma związek z całkowitym zaprzestaniem dostaw rosyjskiego gazu do Polski przez Ukrainę. Gaz przestał tamtędy płynąć do Polski w środę rano.