Miasto Puławy nie dysponuje obecnie żadnym obiektem, na którym można byłoby umieścić mural – odpowiedział na zapytanie w tej sprawie prezydent Janusz Grobel. Inicjatorem powstania malowidła jest były starosta puławski, Sławomir Kamiński.
Mural to wielkoformatowe malowidło, którym najczęściej przykrywa się zaniedbane ściany starych bloków i kamienic. Po latach taka uliczna sztuka wrasta w miejski krajobraz, urastając nawet do rangi symbolu danej dzielnicy, czy osiedla.
W Puławach oprócz malunku, który kilka lat temu powstał przy bulwarze wiślanym, typowych murali nie ma. O tym, że warto byłoby ten stan rzeczy zmienić, przekonany jest m.in. szef puławskiej Solidarności Sławomir Kamiński, który rozpoczął dyskusję na ten temat w internecie. Pomysł szybko zyskał poparcie mieszkańców. Było to na krótko przed dniem pamięci żołnierzy niezłomych, więc to właśnie tego rodzaju, patriotyczna tematyka miała dominować na nowym muralu.
Problemem okazała się jego lokalizacja.
W Puławach trudno znaleźć nie tylko zaniedbaną, ale nawet ślepą ścianę bloku. Większość zasobów poszczególnych spółdzielni mieszkaniowych jest już dawno po termomodernizacji. Zainteresowania udostępnieniem swoich ścian nie wykazali także prywatni właściciele obiektów handlowych. Zapytanie Kamiński skierował więc do władz miasta, które zarządzają m.in. halą sportową przy Al. Partyzantów. Odpowiedź, która nadeszła z urzędu była jednak negatywna.
– Z przykrością informuję, że w chwili obecnej nie znajduję w zasobach miasta odpowiedniego miejsca do realizacji tego projektu – poinformował prezydent Janusz Grobel, przypominając o tym, że jeszcze nie zapadły żadne decyzje dotyczące zagospodarowania starej hali, po tym, gdy powstanie nowa. – Z tych powodów uzasadnione jest zachowanie budynku w niezmienionym kształcie i wizerunku – dodał prezydent.