Grupa rodziców uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 3 im. J. Brzechwy prosi prezydenta o remonty szatni i toalet oraz nowe boiska. To obecne nazywają klepiskiem, które po deszczu zamienia się w błoto.
Budowa nowej sali gimnastycznej oraz kompleksu boisk dla SP nr 3 miała rozpocząć się jeszcze w tym roku. Zgodnie z projektem przygotowanym przez puławską pracownię „Marka” sala przy ul. Jaworowej miała pomieścić pełnowymiarowe boisko do piłki ręcznej lub koszykówki. Wewnątrz zaplanowano również toalety, szatnie, pokój dla sędziów oraz magazyn na sprzęt sportowy.
Na zewnątrz powstać miały natomiast nowe boiska o sztucznej nawierzchni, m.in. do piłki ręcznej i siatkówki oraz nowa, 60-metrowa bieżnia. Całość miały uzupełnić nowe drogi pożarowe, chodniki, ławki, stojaki na rowery, oświetlenie itp. Niestety, data budowy sali oraz boisk dla SP nr 3 pozostaje nieznana. Wiadomo natomiast, że nie jest to inwestycja przewidziana w tym roku.
– Sytuacja finansowa miasta diametralnie się zmieniła po tym, jak okazało się, ile będzie nas kosztować nowa hala widowiskowo-sportowa przy ul. Lubelskiej. Tych pieniędzy na inwestycje teraz po prostu nie mamy w takiej ilości, jak do tej pory. W związku z tym, niektóre z nich będą musiały zaczekać – tłumaczy Krzysztof Szczepański, szef Wydziału Inwestycji w puławskim ratuszu.
Zaniepokojeni koniecznością oczekiwania na nowe boiska i salę gimnastyczną są rodzice uczniów z SP nr 3, którzy złożyli na ręce prezydenta petycję o wykonanie tego przedsięwzięcia. – Nasz wniosek podyktowany jest tym, że nasza szkoła właściwie nie posiada boiska, a teren przy szkole, który pełni jego funkcję jest w bardzo złym stanie. Dzieci ćwiczą, jak same mówią, na „klepisku” a gdy jest mokro, biegają w błocie – piszą, przypominając o tym, że przy innych szkołach miasto zbudowało nowe obiekty.
Problem w tym, że według nowych obliczeń, wykonanie obiecanych przed laty boisk i sali mogłoby pochłonąć ok. 14 mln złotych. To suma, której miasto obecnie wydać nie jest w stanie, chyba, że jeszcze bardziej zwiększyłoby swoje zadłużenie. Innym wyjściem jest pozyskanie na ten cel zewnętrznej dotacji. Na to się jednak nie zanosi.
Niezadowolony z opóźnienia w budowie boisk i sali gimnastycznej dla „trójki” jest radny Paweł Maj, który złożył w tej sprawie interpelację. Przypomniał, że na ich projekt miasto wydało już 200 tys. złotych, a dokumentacja straci ważność w 2020 roku. – Jeśli miasto odstąpi od realizacji, te pieniądze zostaną bezpowrotnie stracone. Wnioskuję o zabezpieczenie środków, by oczekiwana przez mieszkańców inwestycja była możliwa w najbliższym czasie – napisał.
Środowisko rodziców podkreśla z kolei, że szkole przydałyby się również remonty szatni i toalet oraz „modernizacja szkoły”. Władze miasta na razie jednak tego rodzaju zadań nie planują. – Ale to nie znaczy, że w SP3 nic nie robimy, bo ta szkoła kilka lat temu przeszła termomodernizację, wymieniliśmy tam również parkiety w salach i na korytarzu, a w tym roku planujemy wymianę instalacji elektrycznej w piwnicy – wymienia Szczepański.