Część mieszkańców Puław oczekuje przeniesienia komunikacji międzymiastowej z przystanków przy ul. Wojska Polskiego np. na plac dworcowy. Na takie rozwiązanie będą jednak musieli zaczekać, bo władze miasta chcą to zrobić dopiero po przebudowie tego ostatniego.
Za cofnięciem zgody na korzystanie z przystanków przy ul. Wojska Polskiego dla przewoźników komunikacji międzymiastowej opowiadają się głównie mieszkańcy wieżowców położonych w ich pobliżu. Narzekają na zbyt wysoką ilość pasażerów, hałas i spaliny. Starsi puławianie, jak Jerzy Wolski, który wielokrotnie zwracał się do nas w tej sprawie, przyznaje, że obecne rozwiązanie nie jest bezpieczne także z powodów epidemicznych.
- Najlepiej byłoby, gdyby ten przystanek służył tylko dla "emek". Przecież po drugiej stronie ulicy jest pusty plac. Tam powinny zatrzymywać się autobusy jadące do Warszawy i innych miast, a nie pod naszymi oknami - proponuje.
Podobnego zdania jest Wiesław Stolarski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Puławach.
- Zarząd Dróg Miejskich w Puławach złożył wniosek, aby na terenie po byłym PKS przewidzieć miejsce na lokalizację przesiadkowego przystanku komunikacji zbiorowej wraz z ogólnodostępnym WC w jego obrębie. W naszej ocenie, docelowym rozwiązaniem jest wyłączenie z udostępnienia przystanków przy ul. Wojska Polskiego (nr 155 i 254) wszystkim przewoźnikom, a pozostawienie do wyłącznego wykorzystywania jedynie przez MZK w Puławach - informuje ZDM.
Problem w tym, że takie rozwiązanie nie jest planowane w najbliższych latach. Urzędnicy nie chcą słyszeć o cofaniu zgód na korzystanie z przystanków na Wojska Polskiego przewoźnikom międzymiastowym z jednoczesnym udostępnieniem im placu dworcowego (wystarczyłaby do tego odpowiednia uchwała Rady Miasta). Ich zdaniem taka zmiana będzie możliwa dopiero po budowie nowego przystanku przesiadkowego w obrębie dworca, co powinno być poprzedzone przyjęciem planu zagospodarowania (w trakcie opracowania).
Dlaczego nie zrobić tego wcześniej? Jak przekonują pracownicy Ratusza, nie ma takiej potrzeby. Ich zdaniem teren przystanków jest na bieżąco sprzątany przez właściwe służby, sami przewoźnicy z obecnego rozwiązania są zadowoleni, a pasażerowie do odjazdów z Wojska Polskiego zdążyli się przyzwyczaić. Według dyrektora Stolarskiego, cofnięcie zgody może nastąpić tylko w określonych sytuacjach, jak znaczne ograniczenie przepustowości przystanku, zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu lub finansowe zaległości danego przewoźnika.