Radni mają nowy pomysł jak ukrócić burdy wokół nocnych sklepów z alkoholem. Zamierzają uchwalić minimalną odległość takich punktów od szkół, przedszkoli i kościołów.
Najpierw radni chcieli ograniczyć godziny nocnego handlu w Puławach. Sklepy miały być zamknięte pomiędzy godz. 23 a 6 rano. Restrykcje miały też objąć lokale gastronomiczne i prowadzące działalność rozrywkową, które miały działać do północy w dni robocze oraz do godz. 3 od piątku do niedzieli i w święta. Uchwała w tej sprawie dwa razy trafiała na sesje Rady Miasta, ale żadne decyzje nie zapadły. W końcu pomysł został zarzucony.
– W wielu miastach nadzór wojewody uchylał podobne uchwały. A w Wałbrzychu, gdzie nie została ona uchylona, ostatecznie nie weszła jednak w życie – wyjaśnia Jarosław Pazik, kierownik Wydziału Wspierania Rozwoju Przedsiębiorczości w Urzędzie Miasta Puławy.
Dlatego radni zaczęli szukać nowych rozwiązań. Podczas posiedzenia Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Porządku Publicznego zdecydowali, że zawnioskują do prezydenta o likwidację wszystkich sklepów nocnych z alkoholem. – To niemożliwe. Można odbierać koncesję na sprzedaż alkoholu, ale tylko pojedynczo – tłumaczy Jarosław Pazik.
Inna propozycja to ustalenie minimalnej odległości sklepów z alkoholem od obiektów takich jak szkoły, przedszkola, czy kościoły. Jest pomysł, aby było to co najmniej 50 metrów.
Radni chcieliby także, aby zmniejszono limit sklepów sprzedających alkohol. W tej chwili może ich być 125 (a działa ok. 95). – Słyszymy o planach budowy sklepów Lidla, czy Biedronki. Czy zmniejszenie tego limitu nie zablokuje szans rozwojowych nowym przedsiębiorstwom? – zastanawia się Jarosław Pazik.
– Trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby nowy projekt był dobrze przygotowany. Czekamy na projekt uchwały – kwituje radna Elżbieta Szymańska, przewodnicząca Komisji Zdrowia, Pomocy Społecznej i Porządku Publicznego.