Radny z Kazimierza Dolnego miał namawiać do przejęcia lokalnego tygodnika i nie przebierając w słowach krytykować lokalnych polityków i osoby publiczne.
"Dobrze byłoby, żebyście tą gazetę przejęli. Ona (redaktor naczelna tygodnika Anna Filipowska – przyp. red.) nie ma sponsora. Do wyborów jakieś medium jest potrzebne (...) Plakatami wyborów się nie wygra. Żeby uprawiać politykę trzeba mieć medium. Jak nie masz, to możesz sobie naskoczyć, napukać możesz. Wiadomo, że na telewizję nie masz wpływu, bo jest w kieszeni PO-w. Gazeta musi być”.
Rafał Suszek zapewnia, że rozmowa dotyczyła lokalnej polityki, padały w niej "nieparlamentarne słowa”, ale przejmowania gazety nikomu nie proponował.
– Byłem nagrywany dwukrotnie, a w stenogramie nie ma dat poszczególnych rozmów. Mogły zostać skompilowane tak, żeby wypaczyć ich sens. To sprawdzi prokuratura – mówi radny i zapowiada, że wkrótce na swoim blogu opublikuje własną wersję wydarzeń.
Według Suszka, przejęcie Tygodnika Powiśla miała zaproponować Arturowi Kwapińskiemu sama właścicielka wydawnictwa Anna Filipowska. – Pani Filipowska sama zaproponowała stworzenie platformy medialnej pod egidą stowarzyszenia Przeszłość-Przyszłości – przekonuje Suszek.
– Mam dowody i świadków na to, że byłam nachodzona w tej sprawie. Nigdy nie myślałam o sprzedaży mojej gazety i nie zamierzam tego robić. Oryginalne nagranie zarejestrowane przez Artura Kwapińskiego wraz z dyktafonem przekazaliśmy prokuraturze – odpowiada redaktor Anna Filipowska. Artur Kwapiński odmawia komentowania sprawy nagrań.
Suszek twierdzi również, że padł ofiara szantażu. – 15 kwietnia otrzymałem od naczelnej tygodnika pismo z żądaniem wpłaty 45 tys. za naruszenie jej dóbr osobistych, czego miałem się dopuścić w nagranej rozmowie – opowiada Suszek.
– Wysłałam pismo, w którym zażądałam zaprzestania szkalowania mnie wraz z wezwaniem do ugody i zadośćuczynieniem – tłumaczy Filipowska.
14 czerwca Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ przyznała radnemu Suszkowi status pokrzywdzonego i rozpoczęła śledztwo: "W sprawie gróźb karalnych, założenia i posłużenia się urządzeniem podsłuchowym w celu uzyskania informacji przez osobę nieuprawnioną” – czytamy w zawiadomieniu o wszczęciu śledztwa.