Zakłóca pracę rady miasta, nadużywa swojej funkcji, ośmiesza radnych i działa na szkodę mieszkańców Puław – takie zarzuty przewodnicząca rady miasta Bożena Krygier skierowała w stronę radnego Pawła Maja, krytykując jego interpelacje m.in. w sprawie Romów.
Przewodnicząca rady miasta na zakończenie ostatniej sesji odczytała oficjalne stanowisko radnych w sprawie zachowania Pawła Maja. Według wszystkich pozostałych radnych działanie Pawła Maja szkodzi miastu, psując jego wizerunek. Zarzuty dotyczą m.in. umieszczania na profilach internetowych fragmentów filmów z sesji, które w złym świetle stawiają innych radnych. Bożenie Krygier nie podoba się także tematyka zgłaszanych przez niego interpelacji, np. tych dotyczących Romów.
– Radny Paweł Maj nadużywa swojej funkcji do promowania swojej osoby. Od około roku uporczywie drąży temat Romów bez wskazania problemu, jak i propozycji jego rozwiązania. Stwarzanie możliwości ośmieszania radnych na stronach internetowych jest zachowaniem niegodnym – mówiła w imieniu rady jej przewodnicząca.
Padł także zarzut dotyczący nadużywania interpelacji. Radni uważają, że przed oficjalnym zapytaniem podczas obrad sesji, ich kolega powinien zwracać się np. do dyrektorów odpowiednich instytucji i oczekiwać odpowiedzi bezpośrednio od nich.
Według radnych Paweł Maj „działa na szkodę mieszkańców miasta i dobrego imienia rady miasta Puławy”. Bożena Krygier przypomniała Majowi o kodeksie etycznym i wezwała do zachowania powagi urzędu. Po tych słowach zamknęła obrady sesji uniemożliwiając tym samym odniesienie się do nich adresatowi.
– Jestem zaskoczony tą reprymendą. Jeżeli samodzielne myślenie jest dla radnych takim obciążeniem, to ja nie rozumiem takiego zachowania. Czy działaniem na szkodę rady jest publikacja filmu z sesji, czy zachowanie radnych na tym materiale? Po to zostałem wybrany, żeby pisać interpelacje i rada nie może mnie z tego powodu piętnować – tłumaczy Paweł Maj, który zapowiada, że nie zamierza zmieniać swojego zachowania, czy ograniczać ilości zapytań.
Jak wyjaśnia Bożena Krygier, radni już od dawna zastanawiali się w jaki sposób wpłynąć na swojego kolegę. Uznali, że wygłoszą oświadczenie. – Podpisali się pod nim wszyscy pozostali radni, którzy zgadzają się z jego treścią w całości – zapewnia przewodnicząca rady. I dodaje, że to nie ona była autorką treści oświadczenia.