Sąd Rejonowy w Puławach już na pierwszej rozprawie wydał wyrok w sprawie radnego Artura Kwapińskiego. Samorządowiec ma powody do zadowolenia, bo za jazdę po alkoholu nie został skazany na karę pozbawienia wolności. Nawet w „zawiasach”. To oznacza, że będzie mógł startować w najbliższych wyborach samorządowych.
Proces Artura Kwapińskiego, który w ubiegłym roku – był wówczas radnym PiS – wsiadł do swojego samochodu po pijanemu (1,6 promila), wpadł w poślizg i wjechał do rowu, zakończył się już podczas pierwszej rozprawy. Ta odbyła się we wtorek. Obrońca radnego wnioskował o wyłączenie jawności procesu, ale sąd oddalił ten wniosek. Oskarżony Kwapiński przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Adwokat radnego zaproponował dla niego karę grzywny w wysokości 2 tys. zł oraz wpłatę 5 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. Do tego 3 lata zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ponadto „ze względu na postawę oskarżonego” obrona zaproponowała zwolnienie go z ponoszenia kosztów sądowych. Zgodę na takie rozstrzygnięcie wyraziła także prokuratura.
Sędzia przychylił się do tego wniosku w całości. W uzasadnieniu podkreślił, że wymierzona kara, „ze względu na własności osobowe” oskarżonego jest wystarczająca. Przypomniał, że Artur Kwapiński nie był wcześniej karany, a trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych nazwał dotkliwym. Zdaniem sądu, kara pozbawienia wolności powinna być stosowana wówczas, gdy inne środki nie przynosiłby rezultatu.
– Do winy przyznałem się od razu po zajściu, więc nie miałem wątpliwości, co do tego, że zostanę skazany. Karę uważam za adekwatną do czynu, na pewno jest pouczająca. Natomiast, co do całości wyroku, nie będę go oceniał, bo nie jestem prawnikiem – skomentował Kwapiński (zgodził się na ujawnienie nazwiska i wizerunku – dop. red).
Dla radnego (niezależnego, po opuszczeniu PiS) ważny jest także brak skazania na karę pozbawienia wolności, choćby w zawieszeniu. To umożliwia mu zachowanie tzw. biernego prawa wyborczego, czyli możliwości próbowania swych sił np. w najbliższych wyborach do rady miasta lub powiatu. Czy skorzysta z tego prawa? – Do wyborów jeszcze daleko – ucina Kwapiński.
Wypadek radnego z Puław
>>>