Warszawska prokuratura przygotowała akt oskarżenia przeciwko 48-letniemu Ryszardowi H., rolnikowi z Rzeczycy w powiecie puławskim, który przez ponad 3 miesiące ukrywał ściganego listem gończym Piotra C., podejrzanego o szpiegostwo.
Zdaniem prokuratury, porucznik Piotr C. miał przekazywać poufne informacje służbom Federacji Rosyjskiej. U Ryszarda H. przebywał od 27 sierpnia do 6 grudnia ubiegłego roku. W końcu służby specjalne wraz z policją i Żandarmerią Wojskową wytropiły poszukiwanego i go zatrzymały.
Nagranie z tej akcji, z udziałem dronów, szeregu pojazdów terenowych i uzbrojonych żołnierzy, do dzisiaj można oglądać w internecie. Tego samego dnia, oprócz podejrzanego o szpiegostwo, zatrzymany do wyjaśnienia został rolnik z Rzeczycy. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Śledczym powiedział, że pomógł uciekinierowi, bo bliźnim, z chrześcijańskiego obowiązku, należy pomagać.
Warszawska Prokuratura Okręgowa w tym tygodniu wniosła przeciwko niemu akt oskarżenia, który wysłała do Sądu Rejonowego w Puławach. Oskarża w nim Ryszarda H. o złamanie artykułu 239 kodeksu karnego, czyli utrudnianie postępowania karnego i pomagania sprawcy przestępstwa, za co grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Taka sama kara grozi także innym osobom, które pomagały w ukrywaniu ściganego, w tym jego matce i koleżance.
Przypominamy, że Piotr C. to były żołnierz rozwiązanego po katastrofie smoleńskiej 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Porucznik był rozpracowywany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Został zatrzymany już w 2014 roku, ale ostatecznie opuścił areszt i zniknął. Jego poszukiwania trwały następne dwa lata.
Przekazywanie rosyjskiemu wywiadowi tajnych dokumentów może zostać uznane za zdradę stanu. To przestępstwo, za które w wyjątkowych przypadkach sąd może wymierzyć nawet dożywocie.