Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Puławy

9 października 2018 r.
11:22

Rządził gminą przez 34 lata, ale nigdy się tam nie przeprowadził. Kończy swoją ostatnią kadencję

Wójt Andrzej Rozwałka: Myślę, że być może ktoś mnie tutaj jeszcze zaprosi i skorzysta z moich doświadczeń<br />
Wójt Andrzej Rozwałka: Myślę, że być może ktoś mnie tutaj jeszcze zaprosi i skorzysta z moich doświadczeń
(fot. Jacek Świerczyński / archiwum)

Gdy zaczynał pełnić funkcję naczelnika gminy, Polską rządziła partia robotnicza, obowiązującym ustrojem był socjalizm, a na ulicach dominowały fiaty 126p. Od tamtej pory w kraju zmieniło się niemal wszystko, poza jednym – Markuszowem (powiat puławski) nadal rządzi Andrzej Rozwałka. Kończy właśnie swoją ostatnią, siódmą kadencję.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Jak to się stało, że 34 lata temu związał się pan z Markuszowem?

ANDRZEJ ROZWAŁKA: – Decyzję o odtworzeniu gminy podjęło MSWiA. Ja dostałem polecenie, żeby się tym zająć od ówczesnego wojewody lubelskiego, Tadeusza Wilka. To był czas, kiedy gminy Markuszów nie było, administracyjnie i powierzchniowo podlegaliśmy pod Kurów. Nie mieliśmy nic, nowy samorząd musiałem tworzyć od zera. 

• Jak pan wspomina tamten okres?

– Przede wszystkim wśród mieszkańców panowała wtedy euforia i zadowolenie z tego, że odzyskujemy niezależność od Kurowa. Wszyscy pomagali, zaangażowanie lokalnej społeczności było bardzo duże. Dzięki temu nie było kłopotu np. z załatwianiem trudnych wtedy do zdobycia materiałów budowlanych. Moim pierwszym zadaniem było zorganizowanie siedziby Urzędu Gminy. Został nim Wiejski Dom Kultury, gdzie urząd mieści się do dzisiaj. Pamiętam, że pracowało przy tym 8 stolarzy, dzięki czemu przebudowa trwała zaledwie 10 dni. Poza tym w tym czasie musieliśmy zawrzeć wiele umów, np. z energetyką. Sporo było tej biurokracji, ale przy tworzeniu nowej gminy nie dało się tego uniknąć. 

• Pamięta pan swoją pierwszą inwestycję?

– Tak. To była droga łącząca Kaleń z Łanami i byłą już drogą szybkiego ruchu. Gmina musiała kupić cement. Rozłożyli go mieszkańcy. W czynie społecznym nawieźli też piach. Z tej drogi do dzisiaj korzystają mieszkańcy i cieszy mnie to, że przez ten cały czas nie musiała przechodzić większego remontu. To dowód na to, że wszystko było wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną. 

• Jak gmina poradziła sobie na przełomie lat 80. i 90. w czasie transformacji ustrojowej?

– To przejście było dla nas bardzo efektywne. Dzisiaj trudno to sobie wyobrazić, ale na inwestycje przeznaczaliśmy w tamtym czasie 40 procent budżetu. Było to możliwe dlatego, że nie musieliśmy finansować oświaty (zarządzanej przez kuratoria, finansowanej w całości z budżetu centralnego). Dzięki środkom „prymasowskim” zwodociągowaliśmy Góry, Zabłocie i Olszowiec, a przy pomocy dobrowolnych składek od mieszkańców udało nam się już w latach 90. zgazyfikować niemal całą gminę. 

• Co uważa pan za swój największy sukces, licząc wszystkie kadencje na stanowisko naczelnika i wójta gminy?

– Jeśli mam wskazać jedną rzecz, byłby to rozwój lokalnej infrastruktury. Już 1998 roku mieliśmy kanalizację i oczyszczalnię ścieków. Dzisiaj mamy dwie oraz dwie odnowione hydrofornie, na co otrzymaliśmy unijne dotacje. Zbudowaliśmy przy tym wiele dróg, boisko sportowe, piękny zbiornik retencyjny w Kaleniu. Cieszę się także z powstania i aktywności stowarzyszeń, z którymi współpracujemy. Podsumowując – jest zupełnie inaczej, niż w czasach, kiedy zaczynałem. 

• Nie wszystko jednak się udało. Czego najbardziej pan żałuje?

– Tego, że nie otrzymaliśmy wsparcia unijnego na rozbudowę domu kultury, który miał być połączony z remontem Urzędu Gminy i Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie otrzymałem także środków rządowych na remonty naszych dróg. Mówiono, że pieniądze na ten cel będą lać się strumieniami. Ja dwa razy składałem wnioski, bez skutku. 

• Jest pan jednym z nielicznych wójtów w Polsce, którzy tak długo rządzą gminą. Nie przegrał pan żadnych wyborów. Ma pan jakieś rady dla młodszych samorządowców, przyszłych wójtów?

– Podejrzewam, że jestem pod tym względem w pierwszej piątce. Co do rad, na pewno trzeba słuchać ludzi i zachowywać zdrowy rozsądek. Nie być impulsywnym i trzymać nerwy na wodzy, mimo tego, że czasami ktoś dokopie. Po prostu być człowiekiem. I jeszcze jedno – nie przeżywać tak bardzo wyborów. Ja nie robiłem właściwie żadnych kampanii, a mimo to konkurencja ze mną przegrywała. 

• Wkrótce odpocznie pan od samorządu. Ma pan już plany na spędzanie wolnego czasu?

– Nadszedł czas na emeryturę, którą opóźniłem o 5 lat, bo już poprzednia kadencja miała być moją ostatnią. Teraz pora zająć się rodziną, wnukami i pisaniem muzyki. Na pewno znajdzie się też chwila na ćwiczenie gry na skrzypcach. Mam nadzieję, że rodzinie szybko się nie znudzę. 

• Koniec pracy w Markuszowie to także koniec z codziennymi dojazdami z Lublina?

– Tak. Przez 34 lata, niemal codziennie przejeżdżałem samochodem co najmniej 70 kilometrów. Nigdy tego dystansu nie liczyłem, ale sądzę, że byłoby to tyle, co na Księżyc i z powrotem (sprawdziliśmy, zgadza się – dop. red.). Dlatego mam już piąty samochód. Do Markuszowa nie przeprowadziłem się, bo moja rodzina mieszka w Lublinie, tutaj mam dzieci i wnuki. W miejskich warunkach mają inny start. 

• Nie będzie panu brakowało władzy, wpływu na to, co się dzieje dookoła?

– Nie znikam całkowicie, odchodzę, ale myślę, że być może ktoś mnie tutaj jeszcze zaprosi i skorzysta z moich doświadczeń. Na koniec chciałbym podkreślić, że niemal przez wszystkie lata spędzone w gminie Markuszów nie opuszczała mnie ludzka życzliwość. Były też różne napięcia, ale nie widzę powodów, żeby się gniewać na tych, którzy mi dokuczyli.

Rozmawiał Radosław Szczęch

Pozostałe informacje

Zielony zakątek to niewielka przestrzeń na patio w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2

Tego jeszcze nie było. Powstał pierwszy w mieście ogród społeczny

Nie jest duży, ale cieszy. Mowa o "Zielonym zakątku" czyli pierwszym w Lublinie ogrodzie społecznym.

Konfederacja krytycznie o decyzji rady miasta. "Smutny obrazek i jeszcze bardziej smutne wnioski"

Konfederacja krytycznie o decyzji rady miasta. "Smutny obrazek i jeszcze bardziej smutne wnioski"

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Konfederacji na decyzję radnych Zamościa, którzy we wtorek na sesji uchylili swoją uchwałę sprzed dwóch tygodni "w sprawie wyrażenia stanowiska w zakresie podjęcia działań zmierzających do zatrzymania napływu nielegalnych imigrantów i lokowania ich w województwie lubelskim". Głos prawicowej partii jest, jak można się domyślić, krytyczny.

To niewielka inwestycja, ale ważna dla mieszkańców wioski. W Jacni (gm. Adamów) oficjalnie oddano do użytku pieszą kładkę nad rzeką Jacynką.
galeria

Mała rzecz, a cieszy. Kładka nad Jacynką otwarta

To niewielka inwestycja, ale ważna dla mieszkańców wioski. W Jacni (gm. Adamów) oficjalnie oddano do użytku pieszą kładkę nad rzeką Jacynką.

Żonkile były rozdawane po drodze
galeria

"Marsz żonkili” w Lublinie. Ta inicjatywa uwrażliwia na nadzieję

Po raz kolejny przez centrum Lublina przeszedł marsz Hospicjum Dobrego Samarytanina w ramach akcji „Hospicyjne Pola Nadziei”. Idea tego wydarzenia „zakiełkowała” na świecie w 1997 roku, na polski grunt została przeszczepiona w roku 2003.

EDUBUS ruszył w trasę. Lubelskie uczelnie razem promują naukę
galeria

EDUBUS ruszył w trasę. Lubelskie uczelnie razem promują naukę

W Lublinie wystartował projekt EDUBUS. To mobilne laboratorium edukacyjne, które ma zachęcać młodzież z regionu do studiowania na lubelskich uczelniach. Za inicjatywą stoi Związek Uczelni Lubelskich oraz miasto.

Prawie jak w domu. Wielkanocne śniadanie u Brata Alberta
ZDJĘCIA
galeria

Prawie jak w domu. Wielkanocne śniadanie u Brata Alberta

Pan Piotr czeka na to spotkanie przez kilka miesięcy. Podobnie jak ponad 300 innych osób był dzisiaj gościem na śniadaniu wielkanocnym u Brata Alberta w Lublinie. Takie wspólne posiłki przed świętami to już tradycja w wielu miejscach naszego regionu.

Jajeczko u marszałka. Była modlitwa, życzenia i wielu gości
ZDJĘCIA
galeria

Jajeczko u marszałka. Była modlitwa, życzenia i wielu gości

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym odbyło się uroczyste spotkanie wielkanocne Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Marszałek Jarosław Stawiarski wraz z zaproszonymi gośćmi złożył życzenia świąteczne oraz przypomniał o nadziei, jaką niesie ze sobą zmartwychwstanie Chrystusa.

Rywalizacja PGE MKS FunFloor Lublin i KGHM MKS Zagłębie Lubin zawsze generuje olbrzymie emocje

PGE MKS FunFloor kontra Zagłębie. Tylko wygrana daje nadzieję na złoto

W czwartek w hali Globus dojdzie do kolejnej odsłony świętej wojny pomiędzy PGE MKS FunFloor Lublin i KGHM MKS Zagłębie Lubin

Piotr Łachno zmarł nagle 17 kwietnia 2024 roku. Stało się to w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu, w którym przez wiele lat pracował

Jutro pierwsza rocznica śmierci. Motocykliści uczczą pamięć przyjaciela

W czwartek minie dokładnie rok od śmierci Piotra Łachno, wieloletniego szefa schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zamościu. Tę rocznicę postanowili uczcić jego znajomi, koledzy i przyjaciele z Zamojskiej Grupy Motocyklowej, z którą był związany.

Człowiek bez ręki, duszące się niemowlę... Trudne zadania na zawodach z pierwszej pomocy
galeria

Człowiek bez ręki, duszące się niemowlę... Trudne zadania na zawodach z pierwszej pomocy

Przed skomplikowanymi i wymagającymi konkurencjami stanęli uczestnicy XXXI Mistrzostw Pierwszej Pomocy PCK zorganizowanych przez Akademię Zamojską. Najlepszymi „medykami” okazali się uczniowie ZSP nr 3 czyli „Elektryka”.

Zarzuty i areszt dla wuefisty. Chodzi o „przestępstwo przeciwko wolności seksualnej”

Zarzuty i areszt dla wuefisty. Chodzi o „przestępstwo przeciwko wolności seksualnej”

We wtorek nauczyciel usłyszał zarzuty, a w środę sąd zdecydował, że materiał dowodowy jest wystarczający do tego, by tymczasowo aresztować mężczyznę. Śledztwo w sprawie przestępstw, jakich wuefista miał się dopuścić wobec uczennicy, trwa.

Wisła Puławy w czwartek zagra u siebie ze Skrą Częstochowa. Czy będzie domowe przełamanie?

Wisła Puławy w czwartek zagra u siebie ze Skrą Częstochowa. Czy będzie domowe przełamanie?

Po okazałym, ale dość zaskakującym wyjazdowym zwycięstwie, ze Świtem Szczecin Wisła Puławy wraca na swój stadion. W czwartek o godzinie 16 Duma Powiśla zagra ze Skrą Częstochowa i chcąc myśleć o utrzymaniu się w Betclic II Lidze musi to spotkanie wygrać

Schron przy MPK w Lublinie
Zdjęcia
galeria

Przez 30 lat nikt tego nie robił. Lubelskie ma zbyt mało schronów

Inwentaryzacja schronów w województwie lubelskim trwa. Ruszają też szkolenia. A wkrótce zaczną się inwestycje i zakupy. To wszystko podyktowane jest nowymi przepisami.

Nietypowa kryjówka kawki. Na pomoc ruszyła Straż Miejska

Nietypowa kryjówka kawki. Na pomoc ruszyła Straż Miejska

Kolejna nietypowa akcja Straży Miejskiej w Świdniku. Trzeba było pomóc uwięzionemu ptakowi.

zdjęcie ilustracyjne

Z Bugu wyłowiono dwa ciała. To mogli być imigranci

Policja ustala tożsamość i przyczynę śmierci dwóch mężczyzn wyłowionych z Bugu. Straż graniczna nie wyklucza, że to zwłoki migrantów, którzy próbowali dostać się z Białorusi do Polski.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium