Proces odchudzania administracji puławskiego szpitala prawdopodobnie rozpocznie się w marcu. W ciągu kolejnych miesięcy powinna rozpocząć się procedura łączenia oddziałów szpitalnych. Na razie dyrektor czeka na to, aż nowe prawo nabierze mocy.
Za nami reorganizacja pogotowia ratunkowego, które jak dotąd najbardziej odczuło obniżenie liczby etatów, ale główne elementy programu naprawczego puławskiego SP ZOZ nadal czekają na wdrożenie. Na kadrową rewolucję czeka szpitalna administracja. Według przyjętych założeń, działów ma być mniej, a co za tym idzie, również ich kierowników. W sumie pracę stracić może około 10 osób. Na początku lutego zgodę na zwolnienia wydali radni, którzy poparli uchwałę o nowym statucie SP ZOZ. W praktyce efektów tej decyzji jeszcze nie widać. Piotr Rybak, dyrektor SP ZOZ, w pierwszej kolejności o propozycji zwolnień poinformował związki zawodowe. Te zapowiedziały, że ich członkowie swoich miejsc pracy będą bronili na drodze sądowej.
Dyrektor do ewentualnych procesów podchodzi ze spokojem, powtarzając, że każdy pracownik ma prawo do takich działań. Jego zdaniem nie zatrzyma to jednak rozpoczynającego się procesu zmian w puławskim szpitalu. Te na dobre jeszcze się nie rozpoczęły, a to dlatego, że uchwała o zmianie statutu jeszcze nie obowiązuje. Nabierze mocy, gdy zostanie opublikowana w dzienniku urzędowym województwa lubelskiego. Zazwyczaj zajmuje to około 30 dni, a więc należy się jej spodziewać na początku marca.
Zmiany w działach kadrowych, finansowych, czy informatycznych to jednak dopiero preludium do prawdziwej rewolucji, którą czeka SP ZOZ w Puławach. Podstawowym założeniem zmian jest łączenie wybranych oddziałów, co przełoży się m.in. na niższą liczbę etatów ordynatorskich. Dyrektor Rybak zapowiada, że ten proces powinien zakończyć się jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Warunkiem jego powodzenia będzie utrzymanie poparcia ze strony rady i zarządu powiatu puławskiego, przy jednoczesnym zachowaniem nici porozumienia ze związkami zawodowymi.