Konflikt między puławskimi korporacjami taxi. Jednemu z taksówkarzy koledzy z konkurencji grozili i skopali auto. Obie strony zarzucają sobie nieuczciwą walkę z konkurencją.
– Tylko tam wjechałem, a od razu podbiegło do mnie kilkanaście osób. Jeden z miejsca kopnął w drzwi, a potem tak nimi walnął, że uszkodził szybę – mówi pan Sławomir, taksówkarz z Radio Taxi Okey.
Sprawą zajmuje się teraz puławska policja. Ale taksówkarze mówią, że to nie pierwszy przypadek nieuczciwej walki z konkurencją.
– Najpierw zdarzało się rzucanie petard pod samochód. Potem było trochę spokoju, ale znowu zaczęli mnie nękać. Co jakiś czas dostaję telefony z bluzgami z zastrzeżonych numerów – mówi pan Henryk.
– Rzeczywiście była impreza na basenie na Wólce Profeckiej, ale ja takiej sytuacji nie pamiętam – zarzeka się Andrzej Molenda, prezes Mercedes Taxi.
Taksówkarz zarzuca z kolei nieuczciwą walkę jednemu z taksówkarzy Radio Taxi Okey. – Mieliśmy swoją reklamę w jednym z barów. Została przez niego zniszczona, a potem kiedy ustaliliśmy kto to zrobił, przyznał się do wszystkiego – mówi Andrzej Molenda.
– To prawda, ale wcześniej w tym samym barze wisiała nasza reklama, która została zniszczona. Najuczciwiej by było, gdyby wisiały one koło siebie, wtedy potencjalny pasażer miałby prawo wyboru. Za ich zniszczoną reklamę natomiast zapłaciłem i to wcale nie mało, bo 330 złotych, a za naszą nie widziałem ani grosza – odpowiada Marcin Torój z Radia Taxi Okey.
Kolejny zarzut Mercedesa to "dzikie” taksówki wożące klientów z zasłoniętym napisem "taxi”. Taki proceder jest niedozwolony. – Zwróciłem uwagę jednemu z taksówkarzy, który stał na postoju że robi to nielegalnie. Dziwi mnie to, że ich firma toleruje takie zachowanie – mówi Molenda.
– To bzdury. Zdarza się, że jeden z kolegów zostawia auto koło postoju na parkingu przy PKP lub PKS, bo jest tam ogólnie dostępny parking i jedzie na dwa dni na działkę. Ale nigdy nie staje z zasłoniętym kogutem na postoju i nie pracuje – odpiera Torój.
W konflikcie chodzi też o zwyczajowe do tej pory zajmowanie konkretnych postojów w mieście przez każdą z korporacji. Za tym rozwiązaniem optują m.in. taksówkarze z Mercedesa, którzy stoją zazwyczaj na postoju koło PKS.
– A co by się stało, gdyby w tej chwili powstała nowa firma? Czy musiałaby zakładać sobie nowy postój? To jakiś absurd – uważa Torój.
To, że taksówkarz z licencją może stawać na każdym postoju potwierdzają urzędnicy. – Urząd Miasta wydał 167 licencji, które uprawniają do prowadzenia działalności gospodarczej, czyli przewozu osób. Taksówkarze mogą korzystać ze wszystkich postojów w mieście – informuje Magdalena Zarychta, rzecznik prezydenta Puław.
Więcej informacji z Puław na www.mmpulawy.pl