Badanie wykazało, że kierowca miał prawie promil alkoholu w organizmie.
W sobotnie popołudnie dyżurny puławskiej komendy został powiadomiony, że kierowca jadący chryslerem w stronę miejscowości Las Stocki (gm. Końskowola) może być nietrzeźwy. Patrol drogówki szybko namierzył wskazany pojazd. Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe jednocześnie nakazując zatrzymanie pojazdu. Kierowca jednak nie zatrzymał się, a nawet zwiększył prędkość usiłując uciec. Zjechał w polną drogę, po czym zatrzymał się w polu. Próbował uciec policjantom, ale został zatrzymany i obezwładniony.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierowca miał w swoim organizmie prawie promil alkoholu. Gdy policjanci sprawdzili go w policyjnym systemie, okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania, ma natomiast orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna teraz odpowie przed sądem nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwości, bez uprawnień i mimo zakazu. Na podstawie obecnie obowiązujących przepisów, kierowca, który zignoruje wezwanie policjantów do zatrzymania może trafić do więzienia nawet na 5 lat.