Łatanie drogowych dziur zwykle odbywa się już w kwietniu, ale mieszkańcy powiatu puławskiego tym razem muszą zaczekać na ten proces dłużej. Oznaki zniecierpliwienia widać m.in. w Kazimierzu Dolnym, którego mieszkańcy zastanawiają się nad banerem mobilizującym zarządcę do działania.
Na głównym skrzyżowaniu w Kazimierzu Dolnym, pomiędzy ul. Tyszkiewicza (w kierunku Puław i Warszawy), a Nadwiślańską (w stronę bulwaru wiślanego), powstał sporej wielkości ubytek w asfaltowej nawierzchni. Dziura odsłoniła fragment historycznej, klinkierowej cegły, z której w przeszłości zbudowana była kazimierska arteria.
– Chcielibyśmy zaapelować do zarządcy tej powiatowej drogi, by jej remontami zajmował się wcześniej. Dla nas początek maja to już pełnia sezonu. Nie może być tak, że turystów będziemy witali takimi dziurami, jak ta. Być może należy wywiesić przy niej baner, żeby było wiadomo, kto jest za to odpowiedzialny. Tak, żeby cała Polska obejrzała sobie zarządcę tej drogi – proponuje Monika Kubiś-Arbuz, przewodnicząca „Samorządu Mieszkańców” Kazimierza Dolnego.
Dlaczego zarządca, czyli Powiatowy Zarząd Dróg, nie zajął się jeszcze remontami cząstkowymi, czyli lepieniem pozimowych ubytków?
– Zapewniam, że zajmiemy się tą sprawą niezwłocznie. Niestety: mamy problemy z wykonawcami. Jedna z firm, która miała wykonywać remonty tego rodzaju, zrezygnowała. W jej miejsce musieliśmy znaleźć inne przedsiębiorstwo, co wymagało czasu – tłumaczy Jan Ziomka, członek zarządu powiatu puławskiego odpowiedzialny za inwestycje drogowe.
Ubytek, o którym piszemy, to nie jedyny problem ul. Tyszkiewicza. Powiatowa droga nie posiada odwodnienia, a jej stan techniczny z każdym rokiem pogarsza się. W sezonie korzystają z niej dziesiątki tysięcy kierowców, którzy przyjeżdżają do Kazimierza Dolnego z różnych stron kraju. Kiedy zatem doczekamy się przebudowy całego odcinka, od skrzyżowania z Puławską do Nadwiślańskiej?
– Z informacji, jakie otrzymujemy od powiatu wynika, że najwcześniej dojdzie do tego w roku 2023. Pod koniec maja tego roku powinna być już gotowa dokumentacja, na którą wydamy ponad 90 tys. zł. Obecnie trwają już ostatnie uzgodnienia – mówi Bartłomiej Godlewski, zastępca burmistrza Kazimierza Dolnego.