![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Pojawiające się w ostatnich tygodniach narzekania mieszkańców Puław na kolor, przejrzystość, zapach i jakość dostarczanej im wody skłoniły miejskie spółki do zajęcia głosu. Z ich stanowiska wynika, że wina za ewentualne odstępstwa od normy leży po stronie zarządców budynków.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
– Z naszych doświadczeń wynika, że często duży wpływ na barwę, mętność i smak wody ma stan instalacji (rur) wewnątrz budynków, za które odpowiadają właściciele, zarządcy, administracja wspólnot, czy spółdzielnie – piszą prezesi MPWiK-u i OPEC-u we wspólnym oświadczeniu. – Wskazane jest regularne czyszczenie kranów i wylewek oraz montowanie na nich sitek i perlatorów w celu usunięcia kamienia i zanieczyszczeń, które równie często są przyczyną zabarwienia wody – podpowiadają prezesi.
Jak dodają, przyczyną żółto-czerwonej barwy wody jest jest proces korozji rur i związanej z tym podwyższonej ilości żelaza i osadów mineralnych. – To właśnie w instalacji, którą dostarczana jest ciepła woda, ze względu na podwyższoną temperaturę, znacznie szybciej, niż w rurach z zimną wodą, pojawia się proces korozji i osadzania się minerałów – czytamy.
Kolejnym powodem takiego stanu rzeczy jest obecny proces chlorowania, który uwalnia "złogi i osady" z instalacji.
Prezesi miejskich spółek podkreślają, że zarówno MPWiK, jak i OPEC nie odpowiadają zatem za zabarwienie wody "jakie okresowo pojawia się w niektórych mieszkaniach w budynkach wielorodzinnych w mieście". Ponadto, jak dodają, komunalne przedsiębiorstwa starają się minimalizować te niekorzystne zjawiska poprzez płukanie własnych instalacji i czyszczenie filtrów.
Zdaniem Romana Mazurka, prezesa MPWiK oraz Pawła Iwaszki, prezesa OPEC, należy zlecić fachową ekspertyzę, która ma "zapobiegać w przyszłości podobnym problemom". Wyniki tej ekspertyzy mają zostać dostarczone zarówno do wymienionych firm, jak i poszczególnych zarządców bloków.
Jeśli badania potwierdzą, że to wewnętrzne instalacje w konkretnych nieruchomościach odpowiadają za pogorszenie jakości wody, ich zarządcy będą musieli rozważyć ich wymianę. To z kolei oznacza dodatkowe koszty, które najpewniej w formie funduszu remontowego zostaną przerzucone na mieszkańców.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)