Gminy nie chcą płacić za utrzymanie byłej drogi krajowej nr 17 i 12. Złożyły wspólny wniosek, żeby przejął je samorząd województwa.
Gdy oddano do użytku drogę ekspresową S17 na odcinku z Lublina do Kurowa, stara nitka biegnąca przez Jastków, Garbów, Markuszów, Kurów, Końskowolę oraz miasto i gminę Puławy zgodnie z obowiązującym prawem trafiła pod opiekę gmin. Odpowiedzialność za jej utrzymanie, odśnieżanie, bieżące remonty, malowanie znaków została poszatkowana na kilkukilometrowe odcinki, a ranga drogi łączącej województwa została zrównana ze ścieżkami prowadzącymi „ze wsi do lasu”.
– Droga była remontowana ostatnio 15 lat temu, a odkąd na ekspresówce zamontowano via-toll dla ciężarówek, obserwujemy na niej coraz bardziej intensywny ruch. Ja uważam, że to nie może być droga gminna, bo do niej dochodzą drogi powiatowe. Poza tym łączy województwo mazowieckie z lubelskim – przekonuje Stanisław Wójcicki, wójt gminy Kurów.
Samorządy musiały także finansować oświetlenie np. węzłów drogowych na krajowej 17-stce. Jeszcze poważniejszy problem ma gmina Puławy, która po otwarciu nowej przeprawy przez Wisłę, otrzymała połowę starego mostu oraz dawny przebieg drogi krajowej nr „12”. Most wymaga bardzo drogiego remontu, a skrzyżowanie w Górze Puławskiej przebudowy. Gminy nie stać ani na jedno, ani na drugie zadanie.
Okazją do tego, by zaprotestować przeciwko zrzucaniu kolejnych zadań na gminy jest przygotowywany właśnie Plan Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Lubelskiego. Termin składania uwag do tego dokumentu mija dzisiaj. Gminy leżące na trasie byłych dróg krajowych domagają się, by znalazły się one pod opieką Zarządu Dróg Wojewódzkich.
– Gmin nie stać na utrzymanie tych dróg, ani na remont mostu. Cały ten ciąg komunikacyjny pełni funkcje ponadlokalne, jest to droga typowo wojewódzka – mówi Tadeusz Kocoń, wiceprezydent Puław, który w tej sprawie zwrócił się do wójtów wszystkich leżących przy niechcianej trasie gmin.
Władze gminy Markuszów oczekują zmiany nie tylko w tej sprawie, ale w podejściu samorządów w ogóle. – My liczymy po prostu na zdrowy rozsądek. Zrzucanych jest na nas coraz więcej zadań, a środki, które otrzymujemy są za małe – mówi Bożena Tkaczyk-Żurawska, sekretarz gminy Markuszów.
Czy władze województwa przyjmą odpowiedzialność za stare drogi krajowe? Prawdopodobnie ta decyzja zaczeka na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, do którego 1,5 roku temu nowelizację ustawy o drogach publicznych skierował prezydent Bronisław Komorowski. Trybunał prawdopodobnie wypowie się na ten temat w ciągu najbliższego miesiąca.