Przez kilka kilometrów uciekał policjantom 33-latek, który zniszczył swojemu znajomemu samochód. Mężczyzna po pijanemu wiózł kobietę i 2-letnie dziecko.
- Sprawca miał wybić przednią szybę i lampy audi swojego znajomego, a następnie odjechał czarnym vw. Ta informacja został podana do patroli. W Końskowoli patrol ruchu drogowego zauważył opisany samochód. Policjanci używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych próbowali zatrzymać pojazd - opowiada Marcin Koper z policji w Puławach.
33-latek ani myślał zatrzymywać auto. Przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci dopadli go w Puławach po kilku kilometrach pościgu.
Pijany pirat drogowy nie miał prawa jazdy. W samochodzie wiózł kobietę i 2-letnie dziecko.
- Zatrzymany mężczyzna zachowywał się arogancko i był agresywny. Trafił do aresztu. Za niedzielny "rajd” grozi mu kara grzywny od 1 do 5 tys. złotych. 33-latek na początku czerwca również uciekał przed policją. Popełnił wtedy szereg wykroczeń w ruchu drogowym za co grozi mu kolejna kara grzywny nawet do 5 tys. złotych. Dzisiaj trafi przed oblicze prokuratora, gdzie usłyszy zarzuty m.in. zniszczenia mienia za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Koper.