W piątek zarządy związków zawodowych zorganizowały zebranie z pracownikami. Zapadła decyzja, że protest będzie trwał.
Związkowcy nadal chcą walczyć o podwyżki. Ostatnio proponowali, aby przynajmniej najmniej zarabiający pracownicy dostali jeszcze w tym roku 300 zł podwyżki.
Dyrekcja zaoferowała 100 zł. Związki odrzuciły tę propozycję i rozmowy zostały zerwane. Jak twierdzą związki, zrobiła to dyrektor placówki.
– W tej chwili to nie wygląda tak, jak w cywilizowanych krajach. Denerwowanie się i wychodzenie z sali rozmów do niczego nie prowadzi – mówi Twardowska.