Władze Radzynia Podlaskiego chcą reaktywować kino Oranżeria. Ostatni seans wyświetlono tu trzy lata temu.
16-tysięczny Radzyń ma salę kinową z 200 miejscami. Szkopuł w tym że od kilku lat sala służy do organizacji imprez, widowisk, koncertów, ale nie do projekcji filmów. W 2013 roku na 18 seansów przyszło tam niespełna 400 widzów. Placówka bazuje na projektorach analogowych, które obsługują tylko taśmy celuloidowe. Tymczasem, większość dystrybutorów rozpowszechnia filmy na nośnikach cyfrowych. - Jeżeli wziąć pod uwagę remont sali kinowej i cyfryzację to byłby koszt ok. 1 mln zł. Wyliczyliśmy że sprzęt cyfrowy, ekran, nagłośnienie, projektor to ok. pół miliona złotych - mówi Paweł Żochowski dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury, któremu podlega Oranżeria.
- Nie stać nas aby za własne środki cyfryzować kino, bo nasz roczny budżet to ok. 600 tys. zł. Dlatego chcemy do reaktywacji kina przystąpić etapami - zaznacza Żochowski. Na początek ośrodek napisał projekt związany z wymianą foteli na sali. - Szacujemy że to koszt 140 tys. zł. Wystąpiliśmy o dofinansowanie z Ministerstwa Kultury. W marcu powinniśmy znać odpowiedź co do oceny wniosku- dodaje dyrektor. Wcześniej wymienione też będą kotary przy ekranie. To wydatek w wysokości 45 tys. zł.
- Chcemy dokonać cyfryzacji kina, bo w obecnej formie kino nie może funkcjonować, bo projektor jest analogowy i przestarzały - potwierdza Tomasz Stephan zastępca burmistrza Radzynia. - Na jakiej przestrzeni czasu to się uda zrealizować, tego nie wiemy. Ale liczymy że jeszcze w tej kadencji. Wszystko zależy czy uda nam się pozyskać środki zewnętrzne. Bo koszt jest zbyt duży dla miasta do udźwignięcia. Szukamy najlepszego rozwiązania - zapewnia Stephan.
O tym że taka inwestycja ma seans przekonał się Łuków. W 2014 otwarto tu nowo cyfrowe kino z 67 miejscami. Wszystko kosztowało ponad 770 tys. zł. Miasto dostało zewnętrzne dotacje na ten cel. Dzisiaj mieszkańcy mogą na bieżąco śledzić aktualne premiery kinowe w swoim mieście.